Boston Celtics uzupełnili skład przed ostatnim meczem sezonu regularnego – do drużyny dołączył Jonathan Gibson, znany już kibicom z poprzedniego sezonu. Wtedy to 31-letni zawodnik rozegrał cztery spotkania w barwach Celtics, a szczególnie dobrze zaprezentował się na sam koniec sezonu. W starciu z Brooklyn Nets zdobył bowiem 18 oczek, trafiając osiem z 13 prób. Tak skończyła się jego przygoda z Bostonem. Teraz jednak czas na drugą odsłonę, bo Gibson zajmie ostatnie miejsce w zespole, a jako że sezon spędził w Chinach (gdzie notował średnio ponad 33 punktów w każdym spotkaniu) to będzie mógł zagrać dla Celtics także w fazie play-off, nawet jeśli będzie to najpewniej tylko i wyłącznie epizodyczna rola.
Jest kolejny – dziesiąty – zawodnik, z którego Brad Stevens będzie mógł skorzystać we wtorkową noc. Aż siedmiu graczy Celtics na pewno nie zagra bowiem w Waszyngtonie na koniec sezonu regularnego (choć ostatnie wiadomości nt. Jaysona Tatuma oraz Marcusa Smarta są bardzo pozytywne), dlatego też Jonathan Gibson z miejsca ma szansę na sporo minut. Obrońca to znajoma twarz dla drużyny oraz bostońskich kibiców. W przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, kiedy 31-latek postawił na #60, tym razem zagra z ósemką na plecach.
Dla przypomnienia, wspomniany 18-punktowy występ Gibsona przeciwko Nets z poprzedniego sezonu: