Wybrany pod koniec draftu w 2015 roku RJ Hunter ponownie został zawodnikiem Boston Celtics! 25-latek podpisał umowę typu two-way, czyli większość czasu i tak spędzi w G-League w barwach Maine Red Claws, ale w ten sposób będzie znacznie bliżej bostońskiego zespołu, a coach Brad Stevens będzie mógł z niego okazjonalnie korzystać. Hunter zastąpił tym samym Waltera Lemona Jr. którego Celtics zwolnili jakiś czas temu. To bardzo ciekawy ruch Celtów, bo przecież już raz w przeszłości z obrońcy zrezygnowali, a Hunter od tego czasu raczej nie zrobił jakichś wielkich postępów, dzięki którym mógłby na przykład wywalczyć sobie miejsce w rotacji któregoś z klubów. Dość powiedzieć, że calutki ten sezon spędził w G-League.
Tam w barwach Erie Bayhawks rozegrał jak do tej pory ponad 20 spotkań, w których notował średnio 22 punkty, oddając przy tym średnio ponad dziewięć trójek w każdym meczu. Dzięki temu to właśnie on jest liderem G-League trwających rozgrywek pod względem trafień zza łuku. Rzut miał być zresztą jego znakiem rozpoznawczym, lecz Hunter w trakcie debiutanckiego sezonu w barwach Celtics trafił tylko 30 procent trójek i nie mógł na stałe zagościć w rotacji. Po sezonie bostończycy postawili więc na… Jamesa Younga, a Huntera zwolnili.
Od tego czasu 25-latek zaliczył jeszcze epizody w barwach Chicago Bulls oraz Houston Rockets, ale w obu przypadkach nie załapał się do składów na dłużej, o czym latem zresztą pisaliśmy. W środę okazało się, że Celtowie raz jeszcze wyciągną rękę do zawodnika, którego przecież sami wybrali z 28. numerem w drafcie 2015 roku. Rola obrońcy w bostońskim zespole nie będzie jednak duża, gdyż podpisał on umowę typu two-way, która ma swoje ograniczenia (takie jak m.in. brak możliwości występów w fazie play-off). A w razie gdybyście już zapomnieli: