Kyrie: Możemy pokonać GSW

Nowy sezon już za rogiem i po raz pierwszy od roku wszyscy w Bostonie są zdrowi. Tyczy się to także Kyrie’ego Irvinga, który porozmawiał w piątek z ESPN, a dokładniej z Jackie MacMullan, stwierdzając m.in. że Boston Celtics są w stanie pokonać Golden State Warriors w siedmiu meczach. Oczekiwania rosną, atmosfera gęstnieje i robi się coraz goręcej. Tym bardziej, że Celtowie już teraz mają wyglądać znakomicie. Bo jak mówi sam Kyrie, na gierkach treningowych dzieją się takie rzeczy, którym nikt by nie uwierzył. Nic więc dziwnego, że wszyscy w Bostonie nie mogą się już doczekać nowego sezonu. Początek przygotować w poniedziałek podczas corocznego media day, a już w najbliższy piątek pierwszy mecz preseasonu.

Jackie zaczyna swój tekst od następującego stwierdzenia: Kyrie Irving wygląda inaczej. Właśnie skończył jedną z gierek treningowych, jest cały oblany potem, ale niezwykle dużo się uśmiecha. Powód? Nie odczuwa już żadnego bólu. Ten ból był z nim na stałe od trzech lat, raz bardziej, raz mniej, lecz szczególnie w poprzednim sezonie bardziej. Koniec końców potrzebna była jedna operacja, potem druga, gdy okazało się, że doszło do infekcji i sezon Irvinga skończył się w marcu. Od tego czasu 26-latek robił wszystko, by znaleźć się w tym miejscu, gdzie jest teraz.

Bo teraz jest najsilniejszy i najbardziej zdrowy od lat. Jak dodaje, całe lato pracował nad tym, aby lewa noga dogoniła prawą i to się udało. Irving ma teraz pewność siebie, której nie miał od lat. Wcześniej to kolano go ograniczało, ból nie pozwalał mu kontrolować wszystkiego, chociażby przy wejściach pod kosz. Irving tłumaczy, że teraz jak wchodzi pod kosz to jest w stanie kontrolować swoją siłę, swój atletyzm i otwiera się przed nim mnóstwo opcji, żadnych ograniczeń. Co więcej, w ostatnich tygodniach udało się mocno przetestować to kolano.

Najpierw podczas gierek w Seattle, gdzie Kyrie mógł spotkać m.in. Jamala Crawforda czy Zacha LaVine’a, potem na Bahamach, gdzie polecieli także inni przedstawiciele Nike jak Kevin Durant czy Jayson Tatum, jeszcze później w Miami, skąd wreszcie mieliśmy wideo, a w ostatnim czasie już w Bostonie. I jak mówi Irving, te gierki treningowe Celtów to jest „wyższy poziom”. Ponoć byśmy nie uwierzyli temu, co się tam czasem wyprawia. Po takiej deklaracji jeszcze trudniej jest nam tonować ekscytację przed zbliżającym się sezonem. O czym jeszcze mówił Kyrie?

O oczekiwaniach na kolejny sezon:

„Tak, byłbym zawiedziony, jeśli nie udałoby się nam awansować do finałów konferencji w przyszłym sezonie. Czy możemy pokonać Golden State w siedmiomeczowej serii? Tak.”

O tym, dlaczego jest tego tak pewny:

„To przez to, co mamy i co tutaj budujemy. Nie tylko na ten przyszły sezon, ale mam nadzieję, że także na kilka kolejnych. To coś naprawdę wyjątkowego.”

O plotkach łączących go z Jimmym Butlerem:

„Tak, jestem tego świadom, ale nie mieliśmy żadnych takich rozmów. Ostatni raz nasza dłuższa rozmowa miała miejsce podczas obozu reprezentacji, gdy wspólnie z Butlerem, Durantem i Cousinsem wieszczyliśmy, co niesie przyszłość dla nas wszystkich. Ale to było w 2016 roku.”

O tym, dlaczego nie chce się zobowiązywać:

„Kto nie chciałby być częścią tego? (gest na Red Auerbach Center) Kto nie chciałby być częścią drużyny, w której są Jaylen Brown i Jayson Tatum, Al Horford i Gordon Hayward? Ludzie wciąż mówią, dlaczego się nie zobowiąże wobec Bostonu? Ma to związek z kwestiami finansowymi.”

PSA: Kyrie nie podpisał przedłużenia kontraktu z Celtics tego lata, choć mógł to zrobić, gdyż zostawiłby wtedy na stole jakieś $80 milionów dolarów, dlatego bardziej opłaca mu się podpisać przedłużenie latem 2019 roku.

O problemie bogactwa w Bostonie:

„Ta chęć bycia najlepszym, chęć zdobycia mistrzostwa – o nic innego nie dbam. Reszta nie ma znaczenia.”