Morris obrońcą na Jamesa?

Kiedy Boston Celtics oddali Avery’ego Bradleya za Marcusa Morrisa, wielu kibiców było zawiedzionych. Wszak z klubu odchodził jeden z bardziej lubianych graczy. W zamian przychodził za to zawodnik, który początkowo nie wyglądał jak dobry fit dla Celtów, choć to też niekoniecznie o Morrisa w tym transferze chodziło. Tak czy siak, już wtedy można było spotkać się z opiniami, że… Morris to obrońca na Jamesa. Zapisałem sobie to gdzieś, żeby w wolnej chwili sprawdzić, jak to tak naprawdę jest, bo widziałem tylko jeden stat, a mianowicie że Morris pozwalał LeBronowi na około 20 punktów na 100 posiadań w sezonie 2015/16, co było jednym z najlepszych wyników w lidze. Dalsza analiza dała bardzo ciekawe wyniki.

Do całej sprawy wróciłem, gdy jeden z komentujących na YouTube poprosił mnie o jakieś defensywne highlights Morrisa. To właśnie wtedy uznałem, że to dobry moment, aby powrócić do zapisanego gdzieś wcześniej problemu. A skoro ma być skrót to wpierw trzeba było określić pewną próbkę, dlatego poszukałem ostatnich dziesięciu meczów między Pistons a Cavaliers i wziąłem się za ich przeglądanie pod kątem wszystkich pozycji, w których Morrisowi przyszło bronić Jamesa. Nie było to łatwe zadanie, ale przy okazji Kyrie Irving nie jest mi już tak całkiem „obcy”.

Próbkę możliwości Morrisa mogliście zobaczyć we wtorek na moim twitterze, teraz pełen skrót:

Morris nie jest Kawhim Leonardem i nigdy nim nie będzie. Jeśli może być w ogóle mowa o czymś takim jak „plaster na LeBrona” to Kawhi jest najbliżej. Jest tam, gdzie chcieliśmy kiedyś, aby Jeff Green był. Stare czasy. Marcus Morris nigdy takim plastrem nie będzie, ale faktem jest, że w ostatnich dwóch sezonach z sukcesami przychodziło mu stawać do walki z Jamesem. Był prawdopodobnie najlepszym defensorem na LeBrona w sezonie 2015/16 i choć w ubiegłych rozgrywkach zaliczył w tym aspekcie regres to jednak nadal można być sporym optymistą.

Kilka najważniejszych rzeczy, które wyciągnąłem z oglądania tego matchupu w dziesięciu ostatnich meczach:

  • LeBron może bez problemu trafiać nad Morrisem, jeśli tylko dostanie się w „swoje” miejsce na parkiecie. Ale rzadko kiedy jest w stanie zdominować siłowo Morrisa i dostać się tym samym do pomalowanego.
  • Morris wymusza naprawdę sporo podać od Jamesa, co czasami może być niekoniecznie dobrą rzeczą, biorąc pod uwagę niesamowitą wizję gry LeBrona. W tych obejrzanych przeze mnie meczach miał kilka znakomitych podań. Ale jeśli James pozbywa się piłki z rąk to w przeważającej większości jest to spory sukces.
  • LeBrona nie zatrzymasz w szybkim ataku i Morris też nie potrafi tego zrobić (parę razy James łatwo zrobił więc and-one), a nie jestem pewien, czy ktokolwiek może.
  • Morris ma naprawdę fajną szybkość, dobrą pracę nóg i jest solidnie zbudowany, dzięki czemu jest całkiem efektywny, jeśli chodzi o sytuacje jeden-na-jednego. Bardzo ważne w tym wszystkim jest to, że Morris nie jest przesadnie agresywny, świetnie nadąża za LeBronem i zazwyczaj przechodzi pod zasłoną, byleby tylko utrudnić Jamesowi dostanie się w paint.Najlepszą taktyką na LeBrona cały czas pozostaje chyba rzucenie mu wyzwania, aby wygrał z tobą rzutami z dystansu.
  • Z tego, co policzyłem: LeBron trafił 26 z 53 rzutów w akcjach, kiedy mierzył się bezpośrednio z Morrisem (w dwóch ostatnich sezonach, łącznie z playoffs). To 49-procentowa skuteczność, a więc mniej niż ponad 53 procent, jakie LeBron trafiał z gry w dwóch poprzednich sezonach łącznie.

Poniżej nieco więcej statystyk odnośnie tego matchupu (statystyki Jamesa z danego sezonu oraz w meczach z Pistons, kiedy Morris jest na parkiecie – ON i kiedy go nie ma – OFF, w przeliczeniu na 100 posiadań):

2016 RS PTS FG% 3P% FTA +/- ORTG TS% USG%
Overall 36.5 52.0 30.9 9.3 +8.1 112.4 58.8 31.4
Morris ON 18.7 40.5 20.0 2.2 -0.5 103.2 49.3 25.1
Morris OFF 58.0 44.4 66.7 20.7 20.7 138.9 62.5 44.0
2016 PO PTS FG% 3P% FTA +/- ORTG TS% USG%
Overall 35.6 52.5 34.0 8.0 +10.0 114.4 58.5 30.7
Morris ON 24.3 47.2 20.0 4.9 +12.5 118.0 51.5 25.4
Morris OFF 53.9 52.0 22.2 5.2 +33.0 114.7 58.9 43.9
2017 RS PTS FG% 3P% FTA +/- ORTG TS% USG%
Overall 34.9 54.8 36.3 9.5 +6.5 114.9 61.9 30.0
Morris ON 35.5 53.8 11.1 7.6 +23.6 116.8 58.2 32.6
Morris OFF 33.8 66.7 00.0 11.3 +60.8 159.9 67.0 25.7

Łatwo tutaj zobaczyć, że najlepiej Morris spisywał się w sezonie 2015/16, kiedy James robił na nim ledwie 18.7 punktów na 100 posiadań, a co więcej był na minusie! W zeszłym sezonie zdobywał z kolei już prawie dwa razy więcej punktów i był aż plus-23.6 na 100 posiadań, kiedy Morris był na parkiecie (z drugiej strony, kiedy Morrisa nie było wskaźnik ten rósł do niebotycznych plus-60.8). Warto też zwrócić uwagę na to, jak spadała skuteczność LeBrona z Morrisem na parkiecie oraz jak malała średnia rzutów wolnych, bo Morris trzymał Jamesa z dala od paint.

Widać to też dobrze po statystkach dot. miejsca na parkiecie i średniej rzutów – w sezonie 2015/16 zawodnik Cavs oddawał średnio 34.6 rzutów na 100 posiadań spod samego kosza, gdy Morris był na parkiecie i aż 50.0 takich rzutów, gdy Morrisa nie było. To teraz spójrzmy jeszcze, jak Morris wypada na tle innych, wybranych przeze mnie graczy, jeśli chodzi o defensywę na LeBronie (tak, jest w tym gronie słynny „LeBron stopper” aka PJ Tucker):

2016 RS, statystyki LeBrona w przeliczeniu na 100 posiadań vs:

  • Morris – 18.7 pts, 40.5 FG%, 20.0 3P%, 103.2 ORTG, 49.3 TS%
  • Kawhi – 35.1 pts, 54.5 FG%, 20.0 3P%, 103.6 ORTG, 61.9 TS%
  • Butler – 37.0 pts, 55.4 FG%, 33.3 3P%, 104.4 ORTG, 59.0 TS%
  • Carroll – 29.2 pts, 33.3 FG%, 0.0 3P%, 122.8 ORTG, 49.0 TS%
  • Iguodala – 30.2 pts, 36.7 FG%, 0.0 3P%, 84.2 ORTG, 40.2 TS%
  • Tucker – 28.9 pts, 61.1 FG%, 16.7 3P%, 126.5 ORTG, 69.9 TS%
  • Crowder – 34.8 pts, 47.8 FG%, 10.0 3P%, 106.8 ORTG, 53.0 TS%

2017 RS, statystyki LeBrona w przeliczeniu na 100 posiadań vs:

  • Morris – 35.5 pts, 53.8 FG%, 11.1 3P%, 116.8 ORTG, 58.2 TS%
  • Kawhi – 27.7 pts, 50.0 FG%, 25.0 3P%, 97.2 ORTG, 56.3 TS%
  • Butler – 33.7 pts, 55.6 FG%, 30.0 3P%, 104.3 ORTG, 59.8 TS%
  • Carroll – 35.4 pts, 45.9 FG%, 33.3 3P%, 106.9 ORTG, 56.8 TS%
  • Iguodala – 38.8 pts, 52.2 FG%, 16.7 3P%, 100.2 ORTG, 55.7 TS%
  • Tucker – 38.1 pts, 68.4 FG%, 50.0 3P%, 132.7 ORTG, 76.2 TS%
  • Crowder – 32.7 pts, 53.8 FG%, 40.0 3P%, 115.1 ORTG, 60.2 TS%
  • Brown – 32.5 pts, 44.1 FG%, 36.4 3P%, 116.5 ORTG, 56.0 TS%

Tu po raz kolejny znajdujemy potwierdzenie, że Morris był najprawdopodobniej najlepszym defensorem na Jamesa w sezonie 2015/16. Te ubiegłe rozgrywki tak dobre już nie były, ale można teraz chyba stwierdzić, że Morris cały czas jest wśród tych najlepszym obrońców na LBJ. Na pewno nie jest najlepszą opcją, ale z pewnością jest kimś, kogo bez problemu można na LeBrona rzucić. Dzięki temu, w tej roli mogą teraz wystąpić dla Celtów nie tylko Jaylen Brown, ale także właśnie Morris, jak również Gordon Hayward czy nawet Semi Olejeye.

Jest jeszcze kilka innych rzeczy, na które zwróciłem uwagę podczas pojedynków między Cavs a Pistons. W odniesieniu do Morrisa jest to przede wszystkim fakt, że dobrze i chętnie dzieli się piłką, dlatego nie powinien mieć problemu w systemie Stevensa. Czasem oddaje rzuty a’la Marcus Smart, natomiast w większości przypadków podejmuje dobre decyzje z piłką i kiedy jest ten extra pass do zrobienia to go robi. Niekiedy ma też „fazę” na swoje izolacje, ale jest przy tym w stanie samemu wykreować swój rzut, w czym ma przewagę nad Jae Crowderem.

Jeśli natomiast chodzi o Kyrie’ego Irvinga to jest niesamowitym finisherem przy obręczy. Bardzo lubi używać tablicy, jest też świetny w kontrach. Dodatkowo, z LeBronem jako rozgrywającym sporo czasu grał bez piłki, dzięki czemu powinien móc z łatwością wpasować się do Bostonu, gdzie Brad Stevens potrafił znakomicie wykorzystać Isaiaha Thomasa w grze off-ball. Po raz pierwszy będziemy mieli okazję przekonać się o tym już za niecały miesiąc w meczu otwarcia z Cavs – wtedy też zobaczymy pierwszy w sezonie pojedynek między Jamesem a Morrisem*.

* – chyba że Morris zostanie uznany winnym i/lub ukarany przez NBA w toczącej się przeciwko niemu sprawie.