Morris trafi do więzienia?

Marcus Morris wniesie do Bostonu nie tylko sporo fizyczności i twardej gry, ale także… problemy z prawem. W ostatnich latach Celtowie zdawali się unikać zawodników z „przeszłością”, natomiast sięgnięcie po 27-latka jest tego wyraźnym zaprzeczeniem, bo Morris wraz ze swoim bratem bliźniakiem Markieffem oskarżony jest o pobicie, a w najgorszym razie obaj bracia mogą wylądować na okres prawie czterech lat w więzieniu. Wszystko za sprawą wydarzenia ze stycznia 2015 roku, kiedy jeszcze jako zawodnicy Phoenix Suns mieli wziąć udział w pobiciu mieszkańca stanu Arizona. Morrisowie nie przyznają się jednak do winy, ale o wszystkim zadecyduje sąd, który pierwszą rozprawę poprowadzi już 21 sierpnia.

Morris trafił do Bostonu w ramach transferu za Avery’ego Bradleya na początku lipca. Ciekawscy fani Celtów mogli jednak sprawdzać nie tylko szczegóły dotyczące charakterystyki gry Morrisa, ale też jego przeszłość, która jak się okazuje, może spowodować, że Brad Stevens nie będzie mógł skorzystać z 27-letniego skrzydłowego przez jakiś czas. Obaj bracia Morris mają bowiem postawione dwa zarzuty: napaść oraz spowodowanie tymczasowego uszczerbku na zdrowiu. Oskarżającym jest Erik Hood, a sprawa dotyczy wydarzenia z początku 2015 roku.

To bowiem wtedy Marcus i Markieff wraz z trójką innych osób mieli pobić Hooda, który po napaści miał m.in. złamany nos i wymagał leczenia szpitalnego. Do całego zajścia miało dojść po meczu lokalnych drużyn młodzieżowych, kiedy opuszczającego budynek Hooda ktoś zaatakował od tyłu i powalił na ziemię. Hood starał się następnie uciec do samochodu, ale został zatrzymany i pobity przez piątkę mężczyzn. Wśród tej piątki mieli być właśnie bracia Morrisowie, a powodem pobicia miała być zemsta za niewyszukany SMS, jaki Hodd wysłać ponoć matce bliźniaków.

Ani jedn, ani drugi nie przyznają się jednak do winy, a co więcej zaprzeczają, aby mieli jakiekolwiek powiązania z Hoodem. Ten twierdzi jednak, że obu braci znał od lat. O wszystkim zadecyduje sąd, który proces w tej sprawie rozpocznie 21 sierpnia. Jeśli sąd uzna bliźniaków za winnych przy obu zarzutach to maksymalną karą będą prawie cztery lata więzienia. Spekuluje się więc, że obaj zawodnicy będą chcieli dojść do porozumienia z prokuraturą i zmianę statusu zarzutów z przestępstw na wykroczenia, dzięki czemu uniknęliby kary więzienia.

Ale do tego wszystkiego dochodzi jeszcze kara od NBA, który w przypadku skazania zawodników musiałaby automatycznie zawiesić ich na 10 spotkań. Zmiana statusu wykroczenia mogłaby im pozwolić uniknąć także tej kary, choć wtedy mógłby jeszcze zareagować Adam Silver i mając do tego prawo, samemu wymierzyć karę zawieszenia – najlepszym tego przykładem jest sytuacja z Darrenem Collisonem, który w październiku 2016 roku przyznał się do stawianych mu zarzutów (kwalifikowanych jako wykroczenie) i został zawieszony na osiem spotkań.

Sam zainteresowany zdaje się jednak chce zagrać we wszystkich meczach Bostonu w przyszłym sezonie: