C’s rozmawiają o sign-and-trade

Boston Celtics cały szukają sposobu na uwolnienie potrzebnych pieniędzy w salary cap, aby móc podpisać umowę maksymalną z Gordonem Haywardem, który we wtorek zgodził się podpisać z bostońskim klubem kontrakt. W środę pisaliśmy, w jaki sposób Celtowie mogą próbować zrobić sobie to potrzebne miejsce, natomiast jak się okazuje, jest jeszcze jedna możliwość: wykonanie sign-and-trade w porozumieniu z Utah Jazz. W myśl takiej transakcji Hayward podpisałby wpierw maksymalny kontrakt z zespołem z Salt Lake City, a następnie od razu zostałby wytransferowany do Bostonu. Rozmowy między klubami na ten temat  potwierdził Adrian Wojnarowski, a według plotek do Jazz mógłby powędrować Jae Crowder.

Celtics starają się uzyskać potrzebne cap space, rozmawiając na temat potencjalnej wymiany jednego z takich graczy jak Avery Bradley, Marcus Smart czy wspomniany Crowder. Ale pojawiła się także inna opcja, czyli sign-and-trade. Według raportów, Hayward i jego agent są skłonni się w takie przedsięwzięcie zaangażować – wszak Hayward musiałby podpisać umowę z Jazz, a dopiero potem zostałby wymieniony do Bostonu. W drugą stronę miałby powędrować Crowder, którego Jazz chcą na skrzydło, by wypełnić lukę po odchodzącym Haywardzie.

Jest też jeszcze jedna opcja – Celtowie mogą zrobić sobie prawie wystarczająco dużo miejsca na umowę maksymalną dla Haywarda poprzez transfer Terry’ego Roziera oraz Demetriusa Jacksona i wysłanie Guerschona Yabusele na kolejny rok stashu. W takim scenariuszu brakuje im niecałych $300 tys. dolarów, by nie musieć rozstawać się z Bradleyem, Smartem lub Crowderem. Ale jeśli wysłaliby Roziera oraz Jacksona bezpośrednio do Jazz w ramach sign-and-trade Haywarda (przy jednoczesnym stashu Yabu) to transfer mógłby zostać przyklepany.

Jak się bowiem okazuje, wszystko rozchodzi się o tzw. opłatę ERC – gdyby Celtics chcieli podpisać Haywarda wykorzystując cap space to wtedy ta opłata zniknęłaby z salary cap dopiero po jego podpisie, ale jeśli miałoby dojść do transferu to Celtowie zamieniliby po prostu dwóch zawodników na jednego OD RAZU, tak więc nie byłoby tej jednej dodatkowej opłaty, dzięki czemu po wykonaniu wymiany Celtics byliby kilkaset tysięcy dolarów POD progiem salary cap, a jeśli tak się dzieje to w wymianie nie trzeba wyrównywać sum oddawanych i przyjmowanych umów.

Z tego wynika, że Celtowie mogliby przeprowadzić taki transfer, oddając Roziera, Jacksona i generując przy okazji TPE dla Jazz, a w zamian przyjąć Haywarda na maksymalnej umowie. Dla zespołu z Utah to i tak dobra wymiana, bo przynajmniej nie zostają z niczym, a dostają fajnego Roziera i TPE do wykorzystania. Dobrze więc wiedzieć, że jest taka opcja, bo choć nie jest pewne, że Celtics z niej skorzystają to jednak w ten sposób nie mają przynajmniej noża na gardle, gdyż pojawia się możliwość pozostawienia w składzie zarówno Bradleya, jak i Smarta oraz Crowdera.

EDIT: Jak się okazuje, ERC liczy się przy transferach tak samo jak przy FA, dlatego też ten scenariusz, w którym Celtowie mieliby wymienić Roziera oraz Jacksona w transakcji sign-and-trade jest niemożliwy, gdyż Celtics po wymianie byliby PONAD progiem salary cap o te kilkaset tysięcy, a to byłby powód, dla którego wymiana nie mogłaby mieć w ogóle miejsca.

Oczywiście, zespół może woleć inne opcje. Wysłać jednego z tej trójki i być może dostać w zamian coś wartościowego, zatrzymując przy okazji Roziera i podpisując kontrakt z Yabusele już od tego sezonu. Celtics mogą też po prostu chcieć użyć gdzieś w tym wszystkim Crowdera, by w ten sposób zrobić po prostu nieco więcej miejsca na skrzydle. A być może celują w jeszcze jakiegoś zawodnika Jazz? Mają też jeszcze jedną możliwość: jako że ostatecznie nie zrzekli się jeszcze praw do Kelly’ego Olynyka, więc i on może być częścią transakcji sign-and-trade.

UPDATE: Mark Murphy doniósł, że Hayward ma zostać graczem Celtics w ciągu dwóch dni. Jazz i Celtics są blisko porozumienia w sprawie sign-and-trade, a do Utah trafić ma Jae Crowder. Więcej szczegółów nie jest jeszcze znanych.