Hayward w Bostonie – co dalej?

Boston Celtis drugi rok z rzędu wyciągnęli topowego agenta i dziś już nikt nie powie, że Boston nie przyciąga. Przyciąga, co potwierdziło się już rok temu, a dziś ta teza została tylko wzmocniona. Gordon Hayward zgodził się na maksymalny kontrakt o wartości $128 milionów dolarów za cztery lata gry z opcją gracza na czwarty rok, co jest kolejnym wielkim sukcesem Danny’ego Ainge’a i całej bostońskiej organizacji. Nie bójmy się tego mówić, przekonanie Haywarda było bardzo ważne dla Celtów pod kątem ich przebudowy, a skoro się udało to można powiedzieć, że w końcu doczekaliśmy się fajerwerków. No bo jak inaczej nazwać dodanie do składu dwóch topowych wolnych agentów i dwóch wyborów top3 w drafcie w przeciągu nieco ponad 365 dni?

Udało się, cel numer jeden dla Celtów na to lato nazywał się Gordon Hayward, a ten wybrał we wtorek grę dla Brada Stevensa i obok m.in. Isaiaha Thomasa oraz Ala Horforda. Cała trójka stworzy więc teraz mocne trio w słabej przecież konferencji wschodniej, z której ucieka coraz więcej zawodników – dla Bostończyków, którzy jako jedni z niewielu zdołali przekonać kogoś, by przeszedł w drugą stronę, jest to bardzo na rękę. Wszak już w ubiegłym sezonie Celtowie wygrali aż 53 spotkania i rozgrywki zasadnicze skończyli jako najlepsza drużyna Wschodu.

Teraz dostają swoją główną nagrodę i zawodnika, na którego polowali od dłuższego czasu. Jednocześnie, wciąż mają mnóstwo młodego talentu, jak również sporo wyborów w drafcie na kolejne lata. Od Golden State Warriors nie są lepsi, natomiast w kolejnych latach powinni być pewniakiem przynajmniej do finałów konferencji, a jeśli LeBron James rzeczywiście (jak większość gwiazd) zmieni konferencję to może okazać się, że Bostończycy już niedługo znów zameldują się w finałach ligi. A tam może zdarzyć się wszystko – ale marzenia odłóżmy na później.

W tym momencie Celtowie wciąż muszą bowiem zrobić kilka ruchów, by móc w ogóle Haywarda przyjąć. Porozumienie to jedno, ale oficjalny podpis pod kontraktem to drugie. Przeszkodził bostońskiej drużynie fakt, że tegoroczne playoffs były tak zdominowane przez Warriors i Cavs, bo mniejsza liczba meczów miała wpływ na wartość progu salary cap. Ta zamiast $101 milionów dolarów została ustalona na nieco ponad $99 milionów, co troszeczkę utrudnia Celtom sytuację. Bardzo w cenie jest natomiast oszczędność wynikająca z zamiany #1 na #3.

Tak czy siak, na ten moment Bostończykom brakuje do kwoty maksymalnej. Hayward według raportów przystał na umowę maksymalną, co oznacza, że w pierwszym sezonie nowego kontraktu zarobi $29.7 milionów dolarów i to tyle cap space muszą mieć Celtics. Pierwsze ruchy już zostały poczynione: wycofana została oferta kwalifikacyjna dla Kelly’ego Olynyka, który stał się tym samym niezastrzeżonym wolnym agentem, a do tego Celtowie zrzekli się do niego praw i zdjęli z listy płac jego cap hold. To samo zrobią z pozostałymi wolnymi agentami.

Na razie z Bostonem pożegnają się więc również Jonas Jerebko, James Young oraz Gerald Green, choć po wykonaniu wszystkich ruchów Celtics mogą wrócić do rozmów z Jerebko czy Greenem (już mówi się, że jego powrót do Bostonu na minimalnej umowie jest bardzo prawdopodobny). Wcześniej zwolniony został Tyler Zeller, a Amir Johnson doszedł do porozumienia z zespołem Philadephia 76ers. Na ten moment mamy więc całkiem jasną sytuację Celtów w salary cap. Do wymaganego cap space brakuje im około $3.5 miliona dolarów.

Trzeba jeszcze przy okazji pamiętać o opłatach za puste miejsce w rosterze (cap hold w wysokości umowy minimalnej za każde wolne miejsce w składzie poniżej 12). Do tego, Celtowie podpisali już oficjalnie umowy z Jaysonem Tatumem oraz Ante Zizicem, ale nie zrobili tego z Guerschon Yabusele. Cała trójka tak czy siak wlicza się jednak do salary cap. Można natomiast przyjąć, że Celtics pożegnają się również z Jordanem Mickey’em, którego umowa na przyszły sezon jest w pełni niegwarantowana, dlatego usuwamy go z naszych rozważań.

Brakuje nieco ponad $3 miliony dolarów, tak więc jakieś ruchy trzeba poczynić. Opcji jest kilka, ale zanim przejdziemy do ich nieco bardziej szczegółowego opisu spójrzmy najpierw na cyferki oraz po raz pierwszy poznajmy, jakie opcje do wyczyszczenia salary są najbardziej prawdopodobne – są to cztery scenariusze, przy czym jeden koniec końców nie daje Celtom wymaganej kwoty, choć do celu zostaje w tym przypadku już naprawdę niewiele.

Zawodnik  OBECNIE  OPCJA 1  OPCJA 2  OPCJA 3  OPCJA 4
Al Horford $27,734,406 $27,734,406 $27,734,406 $27,734,406 $27,734,406
Avery Bradley $8,808,989 $8,808,989 TRADE $8,808,989 $8,808,989
Isaiah Thomas $6,261,395 $6,261,395 $6,261,395 $6,261,395 $6,261,395
Jae Crowder $6,796,117 $6,796,117 $6,796,117 TRADE $6,796,117
 Jayson Tatum $5,645,400 $5,645,400 $5,645,400 $5,645,400 $5,645,400
Jaylen Brown $4,956,480 $4,956,480 $4,956,480 $4,956,480 $4,956,480
Marcus Smart $4,538,020 $4,538,020 $4,538,020 $4,538,020 TRADE
Guerschon Yabusele $2,247,480 STASH $2,247,480 $2,247,480 $2,247,480
Terry Rozier $1,988,520 TRADE $1,988,520 $1,988,520 $1,988,520
 Ante Zizic $1,645,200 $1,645,200 $1,645,200 $1,645,200 $1,645,200
Demetrius Jackson $1,384,750 TRADE $1,384,750 $1,384,750 $1,384,750
ERC $815,615 $815,615 $815,615 $815,615 $815,615
ERC $815,615 $815,615 $815,615 $815,615
ERC $815,615  –  –
ERC  $815,615  –
SUMA: $72,822,372
$69,648,467 $64,828,998 $66,841,870 $69,099,967
SALARY CAP: $99,093,000 $99,093,000 $99,093,000 $99,093,000 $99,093,000
CAP SPACE: $26,270,628 $29,444,533  $34,264,002 $32,251,130 $29,993,033
POTRZEBA: $29,727,900 $29,727,900 $29,727,900 $29,727,900 $29,727,900
BRAKUJE: -$3,457,272 -$283,367  +$4,536,102 +$2,523,230 +$265,133

W tym momencie Celtowie mają 11 zawodników pod kontraktem, dlatego też trzeba dodać jeszcze jedną opłatę w ramach ERC. Te opłaty są też uwzględnione przy innych scenariuszach i koniecznie trzeba o nich pamiętać, bo bez nich mogłoby się wydawać, że miejsce na umowę maksymalną w Bostonie jest zrobić bardzo łatwo. Warto też jeszcze przy okazji wspomnieć o sytuacji Demetriusa Jacksona, który ma w części gwarantowaną umowę ($650 tys. dolarów), dlatego też znacznie lepiej jest go wytransferować aniżeli po prostu zwolnić.

OK, to przejdźmy do opisu opcji.

  • OPCJA 1: Zakłada wytransferowanie Terry’ego Roziera i Demetriusa Jacksona, jak również kolejny rok stashu dla Geurschona Yabusele. W ten sposób Celtics żegnają się tylko z Rozierem, natomiast w tym scenariuszu do wymaganej kwoty tak czy siak brakuje niecałe $300 tys. dolarów – może więc uda się nakłonić Haywarda do małej zniżki tak, aby Celtowie nie musieli transferować żadnego z ważnych zawodników w rotacji? Trudno powiedzieć, ale ta kwota dużej różnicy raczej Haywardowi by nie zrobiła.
  • OPCJA 2/3/4: Zakłada wytransferowanie Bradleya/Crowdera/Smarta – w każdym przypadku wystarczy oddać któregokolwiek do zespołu z cap space, w zamian przyjmując na przykład wybory w drafcie (ale żadnego kontraktu!), by zrobić sobie wystarczająco dużo cap space do podpisania maksymalnej umowy z Haywardem. Tyle tylko, że cała trójka to zawodnicy bardzo ważni w rotacji Celtics i trochę szkoda byłoby stracić któregokolwiek z nich tylko po to, aby zrobić miejsce na kontrakt dla Haywarda.

Oczywiście, tych możliwości jest tutaj więcej. Celtics mogą oddać Roziera, Jacksona i wysłać Yabusele na stash, a potem wytransferować nie jednego, na przykład dwóch z tej trójki. Dla przykładu, w takim scenariuszu spakowanie Bradleya i Crowdera do jednej paczki pozwoliłoby Celtom na przyjęcie w zamian gracza zarabiającego około $13 milionów dolarów (ale nie więcej) w zamian i mogłoby posłużyć chociażby do wzmocnienia formacji podkoszowej. Tak czy siak, coś w Bostonie zrobić muszą, bo w tym momencie Haywarda nie podpiszą.

To, co rzeczywiście zrobią, wyjaśni się w najbliższych dniach, natomiast według źródeł Celtics już rozpoczęli m.in. sprawdzanie, jak dużym zainteresowaniem cieszy się Marcus Smart. Jae Crowder jest tymczasem ponoć w kręgu zainteresowań Hawks oraz… Jazz. Pewne jest, że ktoś z bostońską drużyną się pożegna i nie będzie to tylko Jordan Mickey. Oddanie jednego z trójki Bradley/Crowder/Smart ma też jednak swoje plusy jak np. zatrzymanie Roziera czy możliwość podpisania umowy z Yabusele. Bradley i Smart za rok wejdą na rynek wolnych agentów.

Warto śledzić, co teraz zrobią Celtics, natomiast najważniejsze jest, że główny cel na to lato już udało się spełnić. Gordon Hayward wybrał Boston, a reszta to po prostu pokłosie tej decyzji. Celtowie muszą teraz po prostu wykonać kilka ruchów, a gdy już podpiszą umowę z 27-latkiem to zapewne dokończą uzupełnienie składu i poszukają kolejnych wzmocnień – do wykorzystania będą mieli wart $4.3 miliona wyjątek oraz kontrakty minimalne (z czego jeden dla Daniela Theisa). Niedługo okaże się, w jaki sposób to wszystko zrobią. Danny, działaj dalej!

Którego z tej trójki wolałbyś oddać, by zrobić potrzebne cap space?

Zobacz Wyniki

Loading ... Loading ...