Adams zostaje w Bostonie

Jak podał na swoim twitterze Baxter Holmes z Boston Globe wszystko wskazuje na to, że Ron Adams pozostanie w sztabie szkoleniowym Brada Stevensa. Przypomnijmy, że Adams miał odbyć rozmowę z Golden State Warriors, gdzie swój sztab kompletuje debiutujący w roli head coacha Steve Kerr. Jego odejście z Bostonu byłoby z pewnością sporym ciosem, nie tylko dla Brada Stevensa, ale i dla zawodników. Warto jeszcze zaznaczyć, że raport Holmesa nie jest raportem potwierdzającym, a więc pozostanie niezwykle doświadczonego Adamsa w Bostonie nie jest jeszcze stuprocentowo pewne, jednak oczekuje się, że tak właśnie będzie. 66-letni asystent podpisał przed rokiem trzyletni kontrakt z Celtami.

Wiadomość o tym, że Adams poleci do Golden State, by porozmawiać na temat ewentualnego dołączenia do sztabu Warriors pojawiła się przed kilkom dniami. Mówiło się wtedy, że posada asystenta trenera u boku Steve’a Kerra może być dla Adamsa bardzo pociągająca z kilku powodów – choćby dlatego, że byłby bliżej rodzinnych stron oraz dlatego, że miałby on okazję na koniec swojej długiej kariery pracować w zespole z aspiracjami do mistrzostwa w NBA. Wydaje się jednak, że ani jedno, ani drugie nie zdołało przekonać tego cenionego asystenta do przenosin. W sztabie Brada Stevensa pełni on bardzo ważną rolę, wnosząc do drużyny niesamowite doświadczenie, a zawodnicy bardzo chwalą sobie jego pracę, w szczególności treningi rzutowe.