Isaiah: Wszystko się może zdarzyć

Trzeba to przyznać: trwający sezon nie jest udany dla Isaiah Thomasa. Były ulubieniec kibiców Boston Celtics nie miał udanego powrotu do gry w Cleveland, a sprawy wciąż nie mają się zbyt dobrze po transferze do Los Angeles. Dodatkowo, przed Thomasem cały czas mocno niepewna przyszłość, gdyż za parę miesięcy kończy mu się umowa i wejdzie on na rynek wolnych agentów. Czy jest możliwy powrót do Bostonu? Jak napisał na twitterze sam zainteresowany, wszystko się może zdarzyć. Zdaje się więc, że Isaiah nie wyklucza ponownej gry dla Celtics, choć oczywiście jeśli miałoby w ogóle do tego dojść to potrzeba by zainteresowania z obu stron, natomiast nie zanosi się na to, żeby Celtowie chcieli takiego comebacku.

Thomas zaliczył spory upadek w ciągu 365 dni – jeszcze rok temu był w zasadzie na samym szczycie (przynajmniej, jeśli chodzi o swoją karierę), mając za sobą tłumy kibiców w Bostonie, dobry zespół i fajne perspektywy na przyszłość. Rok później, z tego wszystkiego nie zostało już chyba nic – no, może poza fanami Celtics, którzy wciąż mocno ściskają kciuki za filigranowego rozgrywającego. Zdaje się, że także Isaiah cały czas mocno docenia to wsparcie, bo na pytanie jednego z fanów, czy rozważyłby powrót do Bostonu tego lata, odpowiedział tak:

Warto przypomnieć, że rozstanie I.T. z Celtami nie przebiegło zbyt dobrze, a zawodnik miał spore pretensje przede wszystkim do generalnego menadżera Danny’ego Ainge’a. Thomas jest już jednak w innym klubie, bo niezbyt dobrze udała się też przygoda w Cleveland, natomiast to cały czas nie jest ten Isaiah, którego znamy, bo choć Lakers grają całkiem nieźle to jednak 29-latek spisuje się mocno przeciętnie. Nie pomaga to w perspektywie nowego kontraktu, a przecież Thomas jeszcze jako gracz Celtics wiele razy mówił, na jaką umowę będzie liczył.

Po takim sezonie – w dużej mierze wynikającym z powrotu po ciężkim jednak urazie biodra – trudno spodziewać się, aby ktokolwiek dał duże pieniądze Thomasowi. Na pewno nie zrobią tego Celtowie, bo nie będą po prostu w stanie, natomiast jeśli chcieliby go z powrotem to mogliby na przykład wykorzystać wyjątek MLE. Pytanie tylko, czy to w ogóle miałoby sens, tym bardziej że wolnym agentem jest też Marcus Smart, a bardzo fajnie rozwija się Terry Rozier. No i czy sam Isaiah rzeczywiście przełknąłby granie za plecami Kyrie Irvinga, za którego został oddany?

Co o tym myślicie? Chcielibyście zobaczyć I.T. z powrotem w Bostonie?