Thomas pomoże Ainge’owi

Isaiah Thomas asystentem GM-a? Danny Ainge poprosił Thomasa o pomoc przy rekrutacji wolnych agentów, co zdradził ostatnio sam zainteresowany. To z jednej strony bardzo prosta zagrywka na podniesienie poczucia wartości Thomasa, a z drugiej strony kolejny powód do rozważań na temat ewentualnej próby pozyskania Kevina Love’a, z którym Isaiah zna się bardzo dobrze od małego. Thomas powiedział także, że według niego drużynie pomógłby defensywnie nastawiony gracz (tutaj raczej o Love’a nie chodziło), a najlepiej byłoby wyciągnąć takiego w drafcie. Czyżby więc była to kolejna wskazówka, co do przyszłych ruchów Ainge’a? Wszak Willie Cauley-Stein idealnie pasuje opisowi.

Najpierw skupmy się jednak na pierwszej sprawie. Przekaz Danny’ego był bardzo prosty – chcę znać Twoje zdanie co do poszczególnych wolnych agentów, ponieważ Twoja osoba może być całkiem przydatna w procesie rekrutacji. Thomas wyjaśnia dalej:

„Danny powiedział, że jeśli jest jakikolwiek wolny agent, którym jestem zainteresowany to mam dać mu znać. To mnie podekscytowało. GM pytający mnie o zdanie znaczy dla mnie wiele, ponieważ oznacza to, że w tym momencie jestem zdecydowanie częścią przyszłości, a zespół ceni sobie moje zdanie i to co myślę o grze. Naprawdę wiele to dla mnie znaczy i jest to respekt z obu stron. Teraz miejmy już tylko nadzieję, że uda nam się pozyskać kilku zawodników.”

Oczywiście, nie należy wyczytywać z tego zbyt dużo, ot, GM prosi swojego zawodnika o jakieś porady. Jedyne, co warto tutaj zaznaczyć to sam fakt, że taka prośba została wystosowana, bo to rzeczywiście oznacza, że Ainge bierze Thomasa pod uwagę przy dalszej budowie drużyny i ceni sobie jego zdanie. A pewnie przypadkiem jest, że Thomas z Kevinem Love – który tego lata może, ale nie musi, zostać wolnym agentem – zna się od dziecka, kiedy obaj grali w zawodach dla młodzików w Portland. Byli ze sobą tak blisko, że jeden często spał u drugiego, a Love był nawet tak przyjacielski, że pozwalał Thomasowi obniżyć nieco kosz, kiedy grali.

Według Thomasa ważnym czynnikiem przy zachęcaniu graczy do przyjścia do Bostonu jest cała historia oraz kultura związana z zespołem. Przy okazji mógł też zdradzić plany Danny’ego Ainge’a na zbliżający się draft, choć są to akurat plany niezbyt zaskakujące. Thomas wyznał bowiem, że drużynie przydałby się podkoszowy nastawiony głównie na obronę, co wiązałoby się z plotkami o rzekomym zainteresowaniu Ainge’a młodym i atletycznym Willie Cauley-Steinem. Ale przecież w drafcie jest też m.in. Robert Upshaw, który także dobrze broni obręcz. Koniec końców może okazać się, że transfer Thomasa przyniesie jeszcze więcej korzyści.