Szybszy powrót Smarta?

Boston Celtics jak burza przeszli przez pierwszą rundę fazy play-off: potrzebowali tylko czterech meczów i siedmiu dni, by uporać się z drużyną Indiana Pacers. Zrobili to na dodatek bez kontuzjowanego Marcusa Smarta. Obrońca jeszcze w piątek mówił dziennikarzom, że jego rehabilitacja przebiega nieco szybciej niż zakładano, lecz tonował wtedy nastroje i mówił, że kolejny krok to powrót do biegania. Jak wtedy określił, miało to nastąpić w przeciągu kolejnych dwóch tygodni. Tymczasem ledwie cztery dni po tamtych słowach dziennikarze wpuszczeni do Auerbach Center mieli okazję na własne oczy zobaczyć Smarta biegającego na bieżni. Czy w związku z tym można spodziewać się szybszego powrotu zawodnika do gry?

Takie optymistyczne nastroje tonował nieco trener Brad Stevens, który powiedział dziennikarzom, że nic mu nie wiadomo o tym, jakoby Marcus Smart miał wrócić znacznie szybciej niż zakładano. Początkowo mówiło się o absencji trwającej od czterech do sześciu tygodni, lecz już w piątek sam zainteresowany stwierdził, że wszystko idzie nieco szybciej niż zakładano. Tymczasem w czwartek miną dokładnie dwa tygodnie odkąd Adrian Wojnarowski obwieścił całemu światu, że Smart jest kontuzjowany i nie rozpocznie fazy play-off wraz z Celtics.

Od samego urazu minęły już natomiast ponad dwa tygodnie – do nieszczęśliwej sytuacji doszło w trakcie starcia Celtów z Orlando Magic, które odbyło się 7 kwietnia w Bostonie. Czas leci, a wszystko wskazuje na to, że ze Smartem jest coraz lepiej. Otwarte pozostaje jednak pytanie, kiedy będzie on rzeczywiście w stanie powrócić do normalnych treningów, a potem także na parkiet. Bostończycy być może już w ten weekend (najwcześniej w sobotę – zależy to od tego kiedy skończy się pierwsza runda) rozpoczną zmagania w drugiej rundzie przeciwko Bucks.

Smart we wtorek tymczasem nie tylko już biegał – choć w piątek mówił, że do tego jeszcze długa droga – ale również oddawał rzuty z nieco dalszej odległości od kosza, wykonując nieco więcej ruchów niż podczas rozgrzewek w Indianapolis. Bostończycy na razie nie chcą mówić, czy rzeczywiście możliwy jest szybszy powrót zawodnika, natomiast nie ma żadnych wątpliwości, że jest to całkiem spory progres 25-latka. Wygląda to optymistycznie i kto wie, czy Smart po raz kolejny nie zaprzeczy wszelkim przewidywaniom i nie wróci do akcji dużo szybciej.