Clippers wyślą wybór Celtom

Choć przed sezonem nikt na nich nie stawiał, Los Angeles Clippers zagrają w tegorocznej fazie play-off. Zespół z Miasta Aniołów zapewnił sobie awans we wtorek, pokonując na wyjeździe drużynę Minnesota Timberwolves. Z awansu Clippers cieszyć mogą się też Boston Celtics, gdyż taki rozwój wydarzeń oznacza, iż LAC już na pewno wyślą do Bostonu swój wybór w pierwszej rundzie tegorocznego draftu. Pick ten (pozyskany przez Celtów w noc draftu 2016) był bowiem chroniony w top14, a więc tylko i wyłącznie awans Clippers do fazy play-off mógł zagwarantować, że rzeczywiście trafni on do Bostonu. Clipps zapewnili sobie ten awans na dwa tygodnie przed końcem sezonu, w ten sam zresztą wieczór co Celtics.

W tej chwili pewne jest już, że Celtowie będą mieli co najmniej trzy wybory w tegorocznym drafcie:

  • swój własny,
  • od Kings (lub od Sixers, jeśli Kings wylosują jedynkę – mało prawdopodobne),
  • od Clippers.

Pick od Kings to oczywiście efekt wymiany z Sixers przed rokiem, natomiast ten od Clippers udało się pozyskać w noc draftu 2016 od Memphis Grizzlies. W drugą stronę powędrowali Deyonta Davis oraz Rade Zagorac, czyli koniec końców Danny Ainge zamienił dwa wybory z drugiej rundy draftu 2016 na jeden wybór z pierwszej rundy 2019. Ale to jeszcze nie koniec, bo Celtowie mogą mieć jeszcze jeden pick do swojej dyspozycji w czerwcu. Chodzi tutaj o wybór Grizzlies, który trafił do Bostonu zimą 2015 roku w wymianie Jeffa Greena.

Na ten moment tego wyboru nie ma jednak w Bostonie – jest on bowiem chroniony w top8 i w tej chwili Grizzlies legitymują się dokładnie ósmym najgorszym bilansem w całej lidze. Warto więc obserwować na poczynania drużyn z dołu tabeli (w tym przede wszystkim Mavs, Wizards i Pelicans). Koniec końców o wszystkim zadecyduje loteria draftu, bo może się okazać, że choć Memphis zakończy sezon jako ósma najgorsza drużyna w lidze to przypadnie jej na przykład wybór numer dziewięć. Wtedy w Bostonie będą mieć aż cztery wybory w pierwszej rundzie.