Hayward ze skręconą kostką

Spokojnie, nie chodzi o złamaną w październiku 2017 roku lewą kostkę Gordona Haywarda. Jak poinformował trener Brad Stevens, skrzydłowy skręcił prawą kostkę podczas jednego z treningów i jego występ w czwartkowym meczu w Milwaukee przeciwko Bucks stanął pod znakiem zapytania. Hayward został w Bostonie na All-Star Break, by w tym czasie dalej pracować nad formą, która zdaje się ostatnio rosnąć. Dodatkowo, przydał się też w domu, bo ostatnio urodziła mu się trzecia córka. Niestety uraz prawej kostki może przerwać jego dobrą passę, choć miejmy nadzieję, że to nic poważnego – tym bardziej, że Celtowie na pewno doceniliby Haywarda w pełni sił na hitowe starcie z liderami konferencji wschodniej.

Siedem meczów w lutym i średnie na poziomie 14.6 punktów, 4.6 zbiórek oraz 4.0 asyst w każdym spotkaniu, a do tego ponad 57-procentowa skuteczność oraz 11/21 zza łuku. To nie jest Gordon Hayward, którego pamiętamy z ostatniego sezonu w Utah, ale 28-latek powoli wraca do bardzo dobrej formy i luty to zdecydowanie jego najlepszy jak do tej pory miesiąc w pierwszych rozgrywkach po powrocie z kontuzji. Jak sam Hayward zresztą zapowiedział, przerwa na All-Star Weekend była idealnym momentem, by dalej pracować i trenować nad swoją grą.

To się rzeczywiście działo, jednak w jednym z treningów Hayward skręcił prawą kostkę i może czekać go absencja, tym bardziej, że Celtics są bardzo ostrożni z różnego rodzaju urazami. Dodatkowo, problemy z prawą kostką mogą spowodować przeciążenie lewej kostki, dlatego też Bostończycy i sam Hayward muszą podejść do tej kontuzji w bardzo ostrożny sposób. Na ten moment występ 28-latka w pierwszym po przerwie na Weekend Gwiazd meczu w Milwaukee jest zagrożony, ale znacznie więcej będziemy zapewne wiedzieć nieco bliżej spotkania.