Kontuzja kolana, z jaką zmaga się ostatnio Kyrie Irving spowodowała, że pod znakiem zapytania stanął występ rozgrywającego w niedzielnym Meczu Gwiazd, do którego 26-latek został wybrany jako starter. Irving nie zagrał bowiem w dwóch ostatnich meczach Boston Celtics przed Weekendem Gwiazd, ale zdaniem generalnego menedżera Danny’ego Ainge’a nie będzie to żaden problem, jeśli Kyrie wróci do gry w niedzielę. Na pewno będzie on w Charlotte, gdyż w piątek zasiądzie na ławce trenerskiej jako asystent Team USA w starciu wschodzących gwiazd. W związku z tym, jak mówi Ainge, jeśli będzie w pełni zdrów to niedzielne starcie może potraktować jako swego rodzaju workout przed powrotem do gry w przyszłym tygodniu.
Nikt w Bostonie nie ma problemu z tym, że Irving nie zagrał w dwóch ostatnich meczach Celtics przed Meczem Gwiazd (bostoński zespół oba te mecze zresztą wygrał), a może zagrać w nic nieznaczącym spotkaniu w niedzielę. Ani jego koledzy z zespołu, ani trener Brad Stevens, ani też generalny menedżer Danny Ainge. Wszyscy zgodnie powtarzają, że to jego decyzja i ufają, że w niedzielę zagra tylko w sytuacji, gdy naprawdę będzie w pełni zdrów. Z tego też powodu do Charlotte polecieli z nim jego osobisty trener oraz członek bostońskiego sztabu.
Ich zadaniem będzie ocenić, czy nie ma żadnych przeciwwskazań do powrotu Irvinga do gry już w niedzielę. Ainge widzi nawet jedną zaletę takiego występu: takie towarzyskie starcie będzie dla niego dobrym treningiem przed kolejnym tygodniem gry. Jak zresztą stwierdził GM Celtów, rozgrywający jest blisko powrotu do pełni zdrowia, a coach Stevens stwierdził nawet, że gdyby Celtics grali w piątek lub w sobotę to Irving zapewne pojawiłby się na parkiecie. Marcus Smart z kolei zdziwił się, gdy usłyszał pytanie, czy chciałby widzieć Irvinga w akcji w niedzielę:
„Jeśli zagra to będę bardzo podekscytowany faktem, że zobaczę jak jeden z nas reprezentuje nasz zespół. Nie rozumiem, jak ktoś miałby mieć z tym jakikolwiek problem.”
Wiele wskazuje więc na to, że Irving w niedzielę zagra, choć otwarte pozostaje pytanie, czy w pełnym wymiarze, czy też jednak będzie się nieco ograniczał. Kyrie wystąpi u boku m.in. LeBrona Jamesa, który w ubiegłym tygodniu wybrał go w specjalnym drafcie do swojej drużyny. Przypomnijmy, że Irving rozgrywa najlepszy sezon w karierze, choć Celtics całkiem nieźle radzą sobie bez niego (wygrali osiem z dziesięciu takich meczów w tym sezonie). Według wielu są wprost lepszym zespołem bez Irvinga, choć sam Ainge mówi, że to „absurdalne”.