Podsumowanie trade deadline

Trade deadline za nami. Tobias Harris wylądował w Filadelfii, Nikola Mirotić przeniósł się do Milwaukee, a Marc Gasol zagra w Toronto. Nie ma wątpliwości, że najwięksi rywale Boston Celtics zrobili ciekawe ruchy, podczas gdy Celtowie nie zrobili w zasadzie nic. Ale Danny Ainge i spółka tak czy siak mogą być zadowoleni – raz, że Anthony Davis został w Nowym Orleanie, a dwa, że udało się wysłać gdzieś Jabariego Birda. Przyjęli go Atlanta Hawks, którzy od razu obrońcę zwolnili – dzięki temu Celtowie zrobili sobie miejsce w składzie i mogą w ten sposób szykować się na zawodników, których umowy zostaną wykupione. Wśród takich graczy znalazł się m.in. Enes Kanter z New York Knicks, który jest ponoć w kręgu zainteresowań Celtów.

Celtowie mieli dwa cele na ten czwartek: otworzyć miejsce w składzie, pozbywając się Birda (to się udało, dzięki Hawks!) oraz… czekać aż nic się nie stanie na froncie Lakers-Pelicans (i to też się udało). Ruchy rywali można chwalić, bo wszystkie topowe drużyny ze Wschodu dodały do składu dobrych zawodników, którzy z pewnością im pomogą. Najlepiej wyszli na tym wszystkim chyba Bucks, którzy nie musieli dużo oddawać za kolejnego świetnego strzelca w osobie Niko Mirotica. Ale Harris w Filadelfii oraz Gasol w Toronto to też wzmocnienia.

Tu jednak pojawia się pytanie, czy można było oczekiwać od Celtów więcej? Raczej nie, bo od początku sezonu plan był taki, żeby zobaczyć na co stać ten zespół. Dużych braków w drużynie też nie było, a zespół zdaje się w ostatnim czasie grać bardzo dobrze. Celem numer jeden był Anthony Davis, ale po niego Celtowie nie mogli transferować. Środkowy został jednak w Nowym Orleanie, dzięki czemu Bostończycy będą mogli latem wejść do gry i wszystko wskazuje na to, że priorytetem jest zatrzymanie Irvinga oraz ściągniecie Davisa.

Ale zanim do tego dojdzie, przed nami faza play-off na bardzo trudnym Wschodzie i dlatego tak istotne jest, że udało się Celtom otworzyć miejsce w składzie, gdyż dzięki temu może uda się jeszcze wzmocnić zespół. Według źródeł, bostoński klub bardzo uważnie obserwował rynek w ostatnich dniach i tych zawodników, których umowy zostaną najprawdopodobniej wykupione, dlatego można się spodziewać, że jeśli Celtics mają dodać kogoś do składu to zrobią to stosunkowo szybko. Z drugiej strony, głębia bostońskiego składu już teraz jest duża…

W związku z tym, może się okazać, że Celtics niekoniecznie podpiszą kogoś wartościowego, lecz raczej kogoś, kto będzie chciał podpisać umowę na dwa lata (ale np. z niegwarantowanym drugim rokiem), aby móc potem taki kontrakt wykorzystać w ewentualnej wymianie po Davisa. W tym celu Bostończycy mają do wykorzystania swój wyjątek mid-level. W ostatni dzień transferów aktywne były także trzy drużyny, których wybory w drafcie posiadają w tym roku Celtowie, czyli Memphis Grizzlies, Los Angeles Clippers oraz Sacramento Kings:

  • Grizzlies (pick chroniony w top8 w 2019, top6 w 2020 i bez ochrony w 2020) oddali Gasola, ale zatrzymali Conleya. Pozbyli się też graczy z rotacji jak Temple czy Green, a już teraz są przecież drugim najgorszym zespołem na Zachodzie. W związku z tym, ich wyboru Celtics raczej w tym roku nie zobaczą, choć to nie jest aż taka zła wiadomość.
  • Clippers (pick chroniony w top14 do 2020, potem zamienia się w pick z drugiej rundy 2022) oddali Harrisa, wytransferowali też Avery’ego Bradleya i przyjęli Ivicę Zubaca. Najważniejszy w tym wszystkim tak czy siak był Harris, bo to głównie dzięki niemu Clipps są w tym momencie na ósmym miejscu na Wschodzie. Bez niego będzie ciężej, więc tego wyboru Celtics chyba też koniec końców nie zobaczą, ale jeśli do L.A. trafi tego lata na przykład Kawhi Leonard to nic straconego.
  • Kings (pick chroniony w top1) – byłoby fajnie, gdyby Clippers grali lepiej, a Kings gorzej, ale na to nie wygląda. Ekipa z Sacramento pozyskała m.in. Harrisona Barnesa i to powinno pomóc jej w walce o fazę playoff, więc ten wybór koniec końców nie będzie tak cudowny, jak o tym marzyliśmy przed startem sezonu, lecz raczej w okolicach połowy drugiej dziesiątki.

Na koniec weźcie jeszcze udział w ankiecie! Dla przypomnienia: Danny Ainge nie zrobił ruch w dzień deadline od 2015 roku, choć wiele osób co roku pukało się w głowę. Koniec końców to jednak Bostończycy wychodzili na tym wszystkim bardzo dobrze.

Jak oceniasz trade deadline w kontekście Celtics?

Zobacz Wyniki

Loading ... Loading ...