Kyrie Show nadal trwa

65 punktów oraz 29 asyst w dwóch ostatnich meczach ma Kyrie Irving. Rozgrywający w środę zdobył 38 oczek i rozdał 11 asyst, prowadząc Boston Celtics do drugiego zwycięstwa z rzędu, tym razem nad Memphis Grizzlies. Bostończycy wygrali 122-116, a prócz Irvinga zachwycił także Marcus Smart, który kontynuuje znakomitą formę strzelecką z ostatnich tygodni. 24-latek trafił bowiem aż sześć z ośmiu prób zza łuku. Celtowie nie mogą jednak odpocząć, gdyż w sobotę zagrają na wyjeździe w Atlancie i choć rywal to jedna z najgorszych drużyn na Wschodzie w tym sezonie to Zieloni muszą uważać. Hawks wygrali bowiem dwa z trzech ostatnich spotkań, pokonując 76ers na wyjeździe oraz Thunder u siebie.

Jest wygrana, lecz gra Celtów nie do końca może zadowalać. Było świetnie na starcie drugiej kwarty (gdy udało się zrobić nawet 16 punktów przewagi), ale do przerwy to Grizzlies prowadzili. Dopiero znakomita trzecia kwarta w wykonaniu Irvinga – zdobył wtedy 20 ze swoich 38 oczek – pozwoliła gospodarzom ponownie wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Kyrie trafiał ważne rzuty także w czwartej kwarcie, kolejne trójki dołożył Smart i udało się odeprzeć ataki Grizzlies, którzy przegrali dziesiąty z ostatnich 11 meczów.

  • Kyrie Irving: 38 punktów, 14/21 FG, 4/6 3PT, 6/9 FT, 7 zbiórek, 11 asyst

Ostatnio tak dobrą serię (co najmniej 27 oczek i 11 asyst w dwóch kolejnych meczach) miał dla Celtics nie kto inny jak Larry Bird w 1986 roku. Kyrie nadal jest w znakomitej formie i już nie tylko świetnie punktuje, ale też regularnie tworzy sytuacje dla kolegów. Brawo!

  • Marcus Smart: 20 punktów, 7/9 FG, 6/8 3PT, 6 zbiórek, 3 asysty, 3 przechwyty

Sześć trafień zza łuku i prawie 43-procentowa skuteczność w ostatnich 20 meczach i aż 50-procentowa w ostatnich dziesięciu (przy średnio 4.6 próbach na spotkanie). Wciąż nie chce się tego zapeszyć, ale tak dobrze przez tak długi czas Smart jeszcze w karierze nie rzucał. W piątek on i Smart zdobyli wspólnie 58 punktów, trafiając 70 procent swoich rzutów (w tym 10 z 14 trójek).

Solidne występy Browna (12/6/2) czy Horforda (18 punktów), który odżył, bo znów gra Aron Baynes. Ten ostatni przypomina, jak ważny jest dla tej drużyny. Przeciwko Grizzlies miał sześć punktów oraz 12 zbiórek (siedem w ataku), trzy bloki, osiem zasłon dających punkty. Wszystko to najlepsze wyniki w zespole, tak samo jak 16 kontestowanych rzutów. Tymczasem stracił gdzieś skuteczność Marcus Morris (0/5 za trzy), nie miał jej też w piątek Jayson Tatum (0/6 z gry). Po wyjeździe do Atlanty powrót do Bostonu na pięć kolejnych spotkań w Ogródku.