Druga porażka z rzędu

Nieudanie rozpoczęła się seria czterech kolejnych meczów Boston Celtics na swoim własnym parkiecie. Celtowie przegrali bowiem po raz drugi z rzędu, tym razem ulegając drużynie Phoenix Suns, którzy po raz pierwszy od lat wygrali właśnie cztery kolejne spotkania. Jakby złych informacji było mało, już w pierwszej kwarcie rękę złamał Aron Baynes i według wstępnych informacji jego przerwa potrwa około miesiąca. Australijczyk musi się bowiem poddać operacji, co wykluczy go z gry na co najmniej cztery tygodnie, a być może nawet więcej. Jest to więc kolejne osłabienie bostońskiej strefy podkoszowej, gdyż wciąż poza grą jest Al Horford. W związku z tym, cały czas regularne minuty dostaje pierwszoroczniak Robert Williams.

I to właśnie 21-latek był jednym z niewielu jasnych punktów w środową noc. Celtowie przegrali bowiem w słabym stylu, swoje najlepsze minuty zaliczając na starcie tego spotkania. W pierwszej kwarcie zdobyli bowiem 37 punktów, trafiając aż 71 procent swoich rzutów, ale potem było już znacznie, znacznie gorzej. Zarówno w ataku, jak i w obronie, bo Celtics przegrali kolejne 36 minut wynikiem 85-66, dali się zdominować na tablicach (37-56, w tym 21 zbiórek Suns w ataku), a w końcówce zmarnowali kilka dobrych szans i koniec końców zawiedli.

  • Kyrie Irving: 29 punktów, 10/19 FG, 4/8 3PT, 5/5 FT, 10 asyst, 4 przechwyty

Kolejny bardzo dobry mecz Irvinga, choć to przede wszystkim on przestrzelił kilka rzutów w ostatniej kwarcie, po których Celtics mieliby większe szanse na udany powrót. Tak czy siak, trudno winić za przegraną Kyrie’ego, który raz jeszcze był najlepszym bostońskim zawodnikiem i do 29 punktów dodał 10 asyst, 5 zbiórek oraz 4 przechwyty.

  • Jayson Tatum: 18 punktów, 7/17 FG, 2/5 3PT, 8 zbiórek, 4 bloki

Solidny występ, choć zabrakło trochę lepszej skuteczności. Tatum odrobił to jednak w obronie, notując aż cztery bloki.

  • Robert Williams: 8 punktów, 4/4 FG, 8 zbiórek, 5 bloków

Jednym zdaniem: kolejny obiecujący występ młodego zawodnika. Trochę sobie poskakał, zaliczył aż pięć bloków, natomiast w obronie kilka razy popełnił błąd, no i nie trafił dwóch rzutów wolnych w ważnym momencie w końcówce spotkania. Przez uraz Baynesa zagrał aż 24 minuty i 8/8 + pięć bloków to bardzo dobry wynik.

12 punktów mieli Marcus Smart oraz Terry Rozier, a 10 oczek z ławki dołożył Gordon Hayward. Znów w kryzys wpadł Jaylen Brown (6 punktów, 3/9 z gry, 0/3 za trzy), który tym razem zaczął mecz od pierwszej minuty, bo przez ból kolana wypadł Marcus Morris. Teraz do listy kontuzjowanych dołączy jeszcze Baynes, co oznacza też jednak więcej minut dla Williamsa. Była to druga z rzędu, a ogółem dwunasta porażka Celtów w tym sezonie: najlepszy bilans w lidze to tylko trzy porażki mniej, a tacy Warriors też mają już jedenaście przegranych na koncie.