Rozier na wylocie z Bostonu?

Siedem zespołów jest ponoć zainteresowanych usługami Terry’ego Roziera, który według źródeł nie jest zadowolony ze swoich minut. Taka wieść rozeszła się po lidze według doniesień Billa Simmonsa, a niejako potwierdził to potem Shams Charania, który napisał, że kilka drużyn czeka i obserwuje rozwój sytuacji w Bostonie. Mimo tego, według innych źródeł, transfer Roziera w tym sezonie jest „mało prawdopodobny”. Co to wszystko tak właściwie oznacza? Rozier chyba rzeczywiście jest ze swojej obecnej roli niezadowolony, natomiast Celtics stoją przed sporym dylematem, no bo 24-latek wejdzie po sezonie na rynek jako zastrzeżony wolny agent i chce sporych pieniędzy, a przecież przedłużenie umowy potwierdził też już Kyrie Irving.

Jak więc pisze Bill Simmons, cała ta sytuacja sprawia, że bostoński klub „musi” znaleźć wymianę dla rozgrywającego, a skoro wszyscy już o tym wiedzą to będzie to trudniejsze zadanie. Być może także dlatego w ten sam dzień z bostońskich źródeł pojawiły się informacje, że Celtics wcale tego nie chcą, bo według doniesień Briana Robba, taki transfer jest „mało prawdopodobny”. Nie zmienia to jednak faktu, że co najmniej kilka – jak podał Shams Charania co najmniej siedem – zespołów bacznie obserwuje całą tę sytuację i zastanawia się nad działaniem.

Tak jak można było się spodziewać, w plotach cały czas pojawiają się Phoenix Suns, którzy cały czas nie rozwiązali problemu na jedynce, choć Bill Simmons proponuje jeszcze Orlando Magic i wskazuje na San Antonio Spurs jako „intrygującą możliwość”. Pytanie tylko, czy Rozier naprawdę jest niezadowolony ze swoich minut – z jednej strony jest to całkiem prawdopodobne, biorąc pod uwagę jego wypowiedzi sprzed paru meczów, natomiast z drugiej strony jego forma i gra są dalekie od znakomitych występów, jakimi zachwycał w fazie play-off 2018.

Po dziesięciu meczach, w przeliczeniu na 36 minut, Terry Rozier notuje słabsze statystyki niż w poprzednim sezonie. Na dodatek trafia tylko 35.5 procent swoich rzutów z gry, co jest drugim najgorszym wynikiem w karierze (słabiej było tylko w trakcie debiutanckich rozgrywek). A wszystko to od zawodnika, który wedle źródeł będzie szukał latem przyszłego roku kontraktu w okolicach $16-$20 milionów dolarów za rok gry. 24-letni rozgrywający marzy też o roli startera, ale z powracającym na nowej umowie Irvingiem raczej nie będzie to możliwe w Bostonie.

Czy nadszedł więc czas, aby się pożegnać?