Zespół wciąż bez Baynesa

Wydłuża się absencja Arona Baynesa, który z powodu problemów ze ścięgnem udowym opuścił już dwa spotkania i teraz wiemy już, że nie zagra także w sobotnim starciu w Detroit. Wedle informacji przekazanych przez samego zawodnika, gdyby to była faza play-off to podkoszowy wybiegł na parkiet, lecz Celtics nie chcą ryzykować. Wątpliwy jest również występ Daniela Theisa, który ma problemy ze stopą. Bardzo możliwe więc, że w sobotę swoją pierwszą poważną szansę otrzyma Robert Williams, choć zadanie nie będzie łatwe – wszak rywal to Pistons, w szeregach których mamy Andre Drummonda oraz Blake’a Griffina. Szczególnie ten drugi jest na starcie tego sezonu w doskonałej formie, a Tłoki wygrały wszystkie swoje cztery mecze.

Bostończycy będą mieli dwie szanse, by tę serię przerwać – najpierw w sobotę zagrają w Detroit, a potem we wtorek rywalizacja przeniesie się do Bostonu. Całkiem prawdopodobne, że na to drugie starcie wróci Aron Baynes, ale w Motor City go zabraknie. Nie wiadomo również, czy zagra Daniel Theis, przez co rotacja Celtów pod koszem mocno się uszczupla i być może pierwsze poważne minuty otrzyma Robert Williams, który wcześniej zagrał ledwie kilkaset sekund w starciu z Orlando Magic. Młody podkoszowy będzie miał okazję pokazać swój progres.

Jak się bowiem okazuje, 21-latek przez ostatnie miesiące ostro pracował nad zmianą swojej mechaniki rzutu – w zasadzie przez kilka pierwszych tygodni po drafcie pracował tylko nad tym. Wszystko to efekt bardzo słabego ostatniego sezonu w NCAA pod względem choćby skuteczności z linii rzutów wolnych, która nie przekroczyła nawet 50 procent. Williams próbkę swoich możliwości pokazał przed spotkaniem Celtów w Nowym Jorku:

W meczu zapewne jeszcze jakiś czas takiego rzutu od Williamsa nie uświadczymy, tym bardziej, że wciąż przed nim pierwsze punkty w NBA, a co dopiero mówić o trafianiu zza łuku. Dobrze jednak widzieć, że podkoszowy pracuje nad poszerzeniem swojej gry o nowe elementy, tak jak niegdyś Al Horford, który dopiero po kilku latach gry w NBA dołożył do swojego arsenału rzut zza łuku, a teraz jest jednym z najlepiej rzucających podkoszowych w całej lidze.