Klay: Trzeba się liczyć z Celtics

W ostatnich trzech latach sezony miały w zasadzie taki sam przebieg, o którym wszyscy widzieli jeszcze zanim pierwsza piłka poszła w górę w październiku. Golden State Warriors i Cleveland Cavaliers od 2015 roku spotykali się w finałach ligi i tylko kontuzje lub jakieś niewyjaśnione rzeczy mogły to zmienić. Jednak teraz, gdy LeBron James odszedł z Cavaliers, na czwarty z rzędu taki sam scenariusz nie ma co liczyć. Teraz faworytem do spotkania się z Warriors są Boston Celtics i co do tego nikt już nie ma wątpliwości, nawet Klay Thompson, czyli członek trzech mistrzowskich zespołów z Oakland. Rzucający obrońca Warriors w rozmowie z ESPN podczas media day wyszczególnił bowiem Celtics jako zespół, z którym „trzeba się liczyć”.

Celtics w roli faworyta do finałów to trochę nowość, trochę pokłosie odejścia LeBrona ze Wschodu, a trochę też efekt talentu, jaki nagromadził się w Bostonie w ostatnich latach. Wszak jak mówił kilka tygodni temu Jaylen Brown, według niego Celtics graliby w finałach ligi nawet gdyby James zdecydował się w Cleveland zostać. Tak czy siak, teraz ten talent Celtów zdaje się doceniać Klay Thompson, według którego to właśnie bostoński zespół jest największym rywalem dla jego Warriors. Takie stwierdzenie padło podczas media day kilka dni temu:

„Na Wschodzie podoba mi się zespół z Bostonu. Mają naprawdę fajny, młody zespół. Trochę na podobieństwo naszego, ze względu na ich wzrost, długie ręce, zawodników, którzy potrafią rzucać i grać w obronie oraz dużo gry zespołowej. Uważam więc, że jest to zespół, z którym trzeba się liczyć.”

To bardzo miłe słowa w kierunku Celtów, bo choć w lidze jest jeszcze kilka innych naprawdę mocnych zespołów to jednak zdaje się, że Boston ma szansę być tą drużyną, która znajduje się zaraz za plecami Warriors. Jasne, są jeszcze Rockets, którzy przed sezonem mieli najlepszy bilans w lidze i byli o krok od przerwania tej serii finałów i pokonania Golden State w finałach konferencji. Ale w finale zagrają przecież jedna drużyna ze Wschodu i jedna z Zachodu, więc najpierw to Wojownicy muszą martwić się Rakietami (i na odwrót).

Celtics i Warriors zagrają w sezonie regularnym dwa razy: 26 stycznia w Bostonie i 5 marca w Oakland.