Suns pytali o Roziera

Phoenix Suns cały czas nie mają rozgrywającego, a sezon zbliża się wielkimi krokami. Jak się okazuje, Słońca mają kilku kandydatów, których chcieliby sprowadzić do Arizony i jest wśród nich – obok Damiana Lillarda oraz Kemby Walkera – nasz Terry Rozier. Według informacji, jakie przekazał John Gambadoro, całkiem w świecie Suns obeznany, wyszło nawet zapytanie do Bostonu, ale Celtics handlować Rozierem nie chcą. Przynajmniej na razie, choć z drugiej strony Phoenix nie mają zbyt wiele ciekawego do zaoferowania Bostończykom. Mogą kusić na przykład wyborem w drafcie od Milwaukee Bucks, który jest chroniony w top3 i 17-30 w 2019 roku, w top7 w 2020 oraz bez żadnej protekcji rok później.

Suns mieli szansę znaleźć rozgrywającego, ale latem zamiast takiego poszukać to dali $15 milionów dolarów za rok gry Trevorowi Arizie, co spowodowało, że nie zostało im już zbyt dużo wolnego miejsca w salary cap. Teraz chcą pozyskać jedynkę w ramach transferu – jedną wymianę już ostatnio zrobili, oddając Brandona Knighta i Marquese’a Chrissa do Houston Rockets w zamian za Ryana Andersona, którego Rakiety od miesięcy chciały się pozbyć oraz wybranego w drugiej rundzie tegorocznego draftu De’Anthony’ego Meltona.

Zespół z Arizony ma już nawet kandydatów na pozycję numer jeden: Damian Lillard, Kemba Walker i… Terry Rozier. Ba, Suns pytali się już o tych zawodników, ale ani Blazers, ani Hornets, ani też Celtics nie są chętni. Warto jednak obserwować tę sytuację ze względu na przyszłość Roziera w Bostonie – na ten moment nic nie wskazuje na to, że Celtowie chcieliby go oddać, ale z drugiej strony 24-latkowi kończy się umowa i latem 2019 roku wejdzie na rynek jako zastrzeżony wolny agent, a na dodatek Bostończycy mogą chcieć szukać oszczędności.