Larkin wraca do Europy

Jeden sezon trwał powrót Shane’a Larkina do NBA. Rozgrywający zaliczył całkiem niezłe rozgrywki w barwach Boston Celtics, lecz mimo to ani Celtowie, ani żaden inny klub nie zdecydował się podpisać nowej umowy z 25-latkiem. Larkin nie mógł natomiast narzekać na brak ofert w Europie i ostatecznie zdecydował się na jednoroczny kontrakt o wartości prawie $2 milionów dolarów w Turcji, gdzie zagra dla Anadolu Efes. Dla rozgrywającego będzie to powrót na europejskie parkiety – w sezonie 2016/17 dobra gra w Hiszpanii spowodowała, że jego usługami zainteresowało się kilka drużyn NBA, co ostatecznie poskutkowało porozumieniem z Celtics. Teraz jego miejsce w bostońskim zespole zająć ma Brad Wanamaker.

Jeden zawodnik przeszedł z Turcji do Bostonu, drugi kompletnie w drugą stronę – z Bostonu do Turcji. Wanamaker ma zastąpić Larkina, a Shane spróbuje podbić ligę turecką, którą w poprzednim sezonie wygrywał… Brad. Według różnych źródeł, Larkin prowadził rozmowy z kilkoma klubami NBA, ale koniec końców nic z tego nie wyszło. Jak jednak sam mówił, nie boi się grać w Europie tak jak wielu innych graczy, którzy myślą, że potem ciężko będzie wrócić do Stanów. 25-latek udowodnił jednak, że powrót jest jak najbardziej możliwy.

Larkin rozegrał dla Celtics ponad 50 spotkań, notując średnio 4.3 punkty oraz 1.8 asyst w nieco ponad 14 minut na mecz. Statystki wrażenia nie robią, ale rozgrywający w ten niecały kwadrans robił sporo dobrego. Zawsze wnosił mnóstwo energii, przydawał się w defensywie i potrafił trafić bardzo ważną trójkę. Ten niezły sezon w Bostonie nie wystarczył jednak do tego, aby udało się pozostać w NBA. Mimo wszystko, to zapewne nie koniec przygody Larkina z najlepszą ligą świata, bo rozgrywający po sezonie w Europie spróbuje powrócić po raz kolejny.