Jedno zwycięstwo i jedna porażka – takim bilansem legitymują się Boston Celtics po dwóch meczach tegorocznej edycji ligi letniej w Las Vegas. Celtowie w sobotę w meczu back-to-back nie dali rady Denver Nuggets, przegrywając wynikiem 69-82. To oznacza, że Celtowie spadli na 14. miejsce w ogólnej tabeli rozgrywek, a przed nimi jeszcze jedno spotkanie w grupie, w którym rywalem będą Charlotte Hornets. Mecz ten odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek. Być może wtedy do gry powróci Robert Williams, który w sobotę niestety nie zagrał z powodu kontuzji kolana. W rolę lidera zespołu wcielił się za to Jabari Bird, najlepszy strzelec spotkania, lecz bez odpowiedniego wsparcia kolegów nie poprowadził Celtics do wygranej.
To od początku nie był mecz Celtics, którzy przez 10 minut pierwszej kwarty zdołali zdobyć zaledwie 12 oczek. Świetna gra Birda pozwoliła nadgonić wynik do przerwy, ale druga połowa należała już tylko i wyłącznie do Nuggets, tym bardziej, że Bird dużego wsparcie nie dostał. Gracze z Denver utrzymywali spokojną przewagę, a gdy Celtics popełnili kilka prostych błędów i strat w czwartej kwarcie to Nuggets bez problemów zamienili te błędy na punkty i domknęli mecz, zostając jedną z trzech drużyn w Las Vegas, która ma już na koncie dwa zwycięstwa.
- Jabari Bird: 24 punkty, 9/17 FG, 6/6 FT, 3 zbiórki, 3 przechwyty
Bird dobrze wyglądał już na otwarcie ligi letniej, ale w drugim meczu był już po prostu najlepszym graczem na parkiecie. Świetna gra wzdłuż linii końcowej to coś, do czego już nas przyzwyczaił. Dwa efektowne wsady, bardzo dobry hangtime przy ścięciach pod kosz, a od tego 6/6 z linii rzutów wolnych po 1/4 w poprzednim starciu. 24-latek jest zastrzeżonym wolnym agentem i jeśli nadal będzie tak grał to w przyszłym sezonie zarobi całkiem sporo zielonych i kto wie, być może zostanie nawet na stałe włączony do rotacji bostońskiego zespołu. Brawo!
- Pierria Henry: 9 punktów, 4/8 FG, 4 zbiórki, 3 asysty, 4 przechwyty
To kolejny całkiem solidny występ tego 25-letniego rozgrywającego, który ostatni sezon spędził w lidze tureckiej, gdzie wraz z zespołem Tofus doszedł nawet do finałów ligi. Henry nie jest nadzwyczaj szybki czy atletyczny, ale gra całkiem mądrą koszykówkę, nieźle dostaje się pod kosz i pokazuje naprawdę fajne umiejętności kreowania gry. Wielkich szans na angaż w Bostonie nie ma, tym bardziej, że Celtowie kilka dni temu podpisali kontrakt ze znacznie lepszym rozgrywającym z ligi tureckiej w osobie Brada Wanamakera.
- Hassan Martin: 8 punktów, 2/2 FG, 4/6 FT, 7 zbiórek
Martin po raz kolejny zostawił po sobie całkiem fajne wrażenie. Mocny na tablicach, dobrze kończący przy obręczy, solidny w obronie. Był trzecim najlepszym strzelcem zespołu z ośmioma oczkami na koncie, ale miał też najwięcej strat – cztery.
Nie popisali się tym razem Semi Ojeleye oraz Guerschon Yabusele. Ten pierwszy zdobył tylko trzy punkty, ale miał też cztery asysty, świetnie współpracując z Birdem w wielu akcjach. Z nim na parkiecie Celtowie byli jednak aż o 18 punktów gorsi od rywala. Yabusele z kolei zapisał na konto siedem oczek, w tym bardzo efektowny wsad ponad dwójką obrońców Nuggets. Jarrell Eddie oraz Jarrod Uthoff obaj mieli po siedem oczek z ławki, trafiając po jednej trójce. Drugi raz z rzędu słabo wypadł Kadeem Allen. W poniedziałek ostatni mecz pierwszej fazy turnieju.