Smart z ofertą kwalifikacyjną

Stało się! Oficjalnie już Boston Celtics przedłożyli ofertę kwalifikacyjną dla Marcusa Smarta, czyniąc z niego zastrzeżonego wolnego agenta. To spodziewany ruch ze strony Celtów, którzy w ten sposób zyskują możliwość wyrównania każdej oferty, jaką obrońca otrzyma tego lata po wejściu na rynek. Coraz częściej mówi się jednak, że nie jest wcale wykluczone, iż Smart zdecyduje się tę ofertę kwalifikacyjną po prostu przyjąć. Ma taką możliwość i miałoby to nawet sens, biorąc pod uwagę, że na rynku nie ma w tym roku aż tak dużo cap space jak w poprzednich latach. Przyjęcie oferty kwalifikacyjnej oznaczałoby, że Smart za rok o tej porze znów wchodziłby na rynek, ale już jako niezastrzeżony wolny agent.

Ogromnym zaskoczeniem byłoby, gdyby Celtowie tej oferty nie przedłożyli. W ten sposób Marcus Smart stał się zastrzeżonym wolnym agentem i Celtics będą mogli teraz zdecydować, czy w razie przyjęcia przez gracza propozycji z innego klubu, warto kontynuować współpracę z Marcusem. No chyba, że strony same się wcześniej dogadają między sobą. Ale jak się okazuje, jest też jeszcze jedna opcja, a mianowicie Smart przystający właśnie na ofertę kwalifikacyjną. W takiej sytuacji 24-latek zarobiłby za przyszły sezon nieco ponad $6 milionów dolarów.

Dodatkowo, posiadałby również tzw. no-trade clause, co znaczy, że Celtics nie mogliby go wytransferować bez jego zgody. No i po zakończeniu sezonu byłby już niezastrzeżonym wolnym agentem, więc samodzielnie mógłby podjąć decyzję na temat swojej przyszłości. Czy taki scenariusz jest możliwy? Mówi się o nim coraz częściej, bo Smartowi trudno może być znaleźć na rynku pożądane pieniądze – Indiana Pacers, rzekomo jeden z zainteresowanych klubów, chce na przykład dać spore pieniądze innemu RFA w osobie Aarona Gordona z Magic.

W związku z tym, Smart mógłby rzeczywiście zaryzykować, przyjąć ofertę kwalifikacyjną i liczyć, że za rok łatwiej będzie znaleźć na rynku większe pieniądze. Jest to też całkiem niezłe rozwiązanie dla Celtów, bo Smart grałby za stosunkowo małe pieniądze w przyszłym sezonie, a jeśli pokazałby się z lepszej strony niż w sezonie 2017/18 to zapewne mógłby liczyć na duże pieniądze od Celtics. W czwartek także Jabari Bird otrzymał ofertę kwalifikacyjną od Bostończyków, podczas gdy Jonathan Gibson już nie i on akurat jest teraz niezastrzeżonym wolnym agentem.