Jak co roku, na koniec sezonu po ostatnim meczu rozgrywek, klub zaprasza dziennikarzy na tzw. exit interviews. Biorą w nich udział gracze z rotacji, dlatego w tym sezonie mieliśmy okazję posłuchać wypowiedzi takich zawodników jak Aron Baynes, Jaylen Brown, Marcus Morris, Al Horford, Jayson Tatum oraz Terry Rozier i Marcus Smart. Z dziennikarzami porozmawiał również generalny menedżer drużyny – Danny Ainge. Najciekawsze wypowiedzi zebraliśmy dla Was poniżej, a wśród nich mamy m.in. te dotyczące przyszłości zespołu, kolejnych kontraktów dla Baynesa czy Smarta, tego gdzie był Kyrie Irving podczas G7 oraz nowe informacje o tym, jak blisko powrotu do normalnych treningów jest już Gordon Hayward.
Oto, co po zakończeniu sezonu mieli do powiedzenia zawodnicy Boston Celtics:
Aron Baynes
- Okazuje się, że Baynes w meczu numer sześć przeciwko Cavs złamał nos i będzie potrzebował operacji.
- Dlaczego zaczął rzucać trójki? „Brad Stevens dał mi tę pewność.”
- Co było największą zaletą tegorocznego składu? „Chęć stawiania drużyny ponad siebie.”
- Baynes zdradził także, że powiedział drużynie, że gdy w 2013 roku San Antonio Spurs przegrali w meczu numer siedem to porażka ta uczyniła z nich jeszcze lepszy zespół. Rok później, Baynes wraz z kolegami świętowali mistrzowski tytuł.
Jaylen Brown
- Jeśli poszukać najbardziej rozczarowanego gracza po meczu numer siedem to z pewnością wśród najpoważniejszych kandydatów jest właśnie Brown. Jak sam zresztą powiedział, ciężko jest przełknąć tę porażkę, tym bardziej kiedy zespół miał przygotowywać się dziś do finałów.
- Jednocześnie, Jaylen stwierdził, że ból to też część tej ścieżki, a przegrana wzywa do pokory i sprawia, że chcesz stać się jeszcze lepszym i lepszym.
Marcus Morris
- Przez cały sezon słyszeliśmy sporo tekstów o tym, że Boston jest dla Morrisa jak nowy dom. Skrzydłowy powtórzył to także na koniec sezonu, stwierdzając że to wyjątkowe miejsce i teraz jego ulubione.
- Jego zdaniem, Jayson Tatum będzie w przyszłości jedną z twarzy całej ligi. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, ale też widzimy, skąd Morris wziął podstawy do takiej teorii.
Al Horford
- Stwierdził, że Celtics nie mogą myśleć, o tym „co by było gdyby”, ale jednocześnie przyznał, że z Kyrie’em na parkiecie są zupełnie inną drużyną, wchodzą na wyższy level. Jak widać, nawet bostońscy zawodnicy zapomnieli, że prócz Irvinga dodadzą do składu także Gordona Haywarda.
- Dodał także, że jego zdaniem front office zespołu musi czuć się dobrze, jeśli chodzi o przyszłość tej grupy. Horford przyznał wprost, że nie wie, co się stanie, ale wierzy, że ten zespół ma przed sobą fajną przyszłość.
- Celem numer jeden wciąż pozostaje mistrzostwo, bo tak właśnie jest, gdy grasz dla Boston Celtics – Horford przypomniał to dziennikarzom i dodał, że dlatego zdecydował się podpisać kontrakt z Zielonymi. Jego zdaniem, Kyrie i Hayward też dobrze o tym wiedzą.
Jayson Tatum
- Pierwszoroczniak stwierdził, że to właśnie playoffs są jego ulubionym momentem w całym sezonie, bo wtedy stawka jest po prostu największa. A czego Tatum nauczył się w swoim pierwszym sezonie w NBA? Że jego miejsce jest w tej lidze.
- Zapytany o to, jak to jest wsadzić nad LeBronem Jamesem, rookie wprost powiedział, że niewiele osób może powiedzieć, że to zrobiło.
Terry Rozier
- Nie ma zaskoczenia, ale Rozier ledwo co spał w noc po meczu. Sam zresztą przyznał, że zespół dobrze wiedział, że ten mecz był do wygrania i powinien zostać przez Celtów wygrany.
- Jednocześnie, nawet po 0/10 za trzy (a przecież w G6 trafił sześć z 10 prób zza łuku) oznajmił, że jego pewność siebie nigdy nie była tak wysoka. Nie ma żadnego zwątpienia, nie ma żadnego strachu. „Będę rzucał tak długo aż odpadnie mi głowa.”
- Bardzo ciekawe słowa Roziera w kontekście pozycji startera: Nie przejmuje się tym, Kyrie jest naszym starterem. Dodał przy okazji, że nie może się już doczekać kolejnych wspólnych treningów z Irvingiem i podpatrywania jego zagrań.
- 24-latek stwierdził także, że bostońska organizacja jest po prostu świetna i nie chciałby walczyć o mistrzostwo nigdzie indziej. Co ciekawe, Rozier już zapowiada, że latem popracuje nad swoją grą i jako przykład przywołał… Kyle’a Korvera, wskazując na fakt, że jako 37-latek miał jeden ze swoich najlepszych sezonów strzeleckich.
Marcus Smart
- Chcę tutaj być, kocham to miasto, kocham ten zespół i to tutaj jest moje serce – w taki sposób na pytania o swoją przyszłość odpowiedział Smart. Dodał przy okazji, że mało która inna organizacja dba o swoich zawodników tak, jak robią to Celtics. No i że „uwielbia” zarówno Stevensa, jak i Ainge’a.
- Co ciekawe, Smart zdradził dziennikarzom, że także Celtowie przesłali już pewne oznaki tego, że chcą sprowadzić go z powrotem na kolejny sezon. Zainteresowanie takim obrotem spraw zdaje się być więc po obu stronach.
Danny Ainge
- Generalny menedżer Celtów także nie miał wątpliwości: Celtics powinni byli wygrać ten mecz i z tego też powodu ta porażka będzie ich jeszcze „gryźć” przez jakiś czas.
- Zmiany? Ainge zapowiedział, że nie zamierzają takowych robić, poza jakimiś małymi usprawnieniami w składzie. Jednocześnie dodał po chwili, że przed rokiem też nie zamierzali dużo zmieniać – a skończyło się na tym, że zostało ledwie czterech graczy.
- Ainge wspomniał o tym, że chcieliby Baynesa z powrotem w zespole. Australijczyk jest jednym z tych, którym kończą się kontrakty po sezonie. Marcus Smart? Ainge od razu przywołał właścicieli, którzy są „fantastyczni” i których tegoroczny run w fazie play-off powinien przekonać do tego, że warto jest wydać pieniądze po to, aby utrzymać ten skład. Jednocześnie, bardzo ważne zdaniem Ainge’a jest „rozsądne podpisywanie umów”.
- Danny zdradził także, dlaczego Irvinga nie było na meczu – wszystko przez zabieg nosa.
- Fajne słowa pochwały w kierunku Tatuma, który początkowo miał grać 20-25 minut na mecz i to na dodatek z ławki. Jak pokazał sezon, zrobił znacznie więcej, ale zdaniem Ainge’a on dopiero się rozkręca.
- Jest też update o stanie zdrowia Gordona Haywarda: jest już w stanie grać jeden-na-jednego, a w przeciągu jednego, dwóch miesięcy powinien rozpocząć normalne treningi.