Danny Ainge przyznał w czwartek, że do powrotu Marcusa Smarta wciąż jest co najmniej tydzień, co oznacza, że rozgrywający jest na dobrej drodze, aby wrócić do gry zgodnie z planem. Lekarze stwierdzili bowiem, że najwcześniej Smart będzie mógł zostać dopuszczony do gry 27 kwietnia, czyli dzień po ewentualnym meczu numer sześć i dzień przed ewentualnym meczem numer siedem serii z Milwaukee Bucks. Sam zawodnik przyznał, że będzie chciał wrócić na parkiet tak szybko, jak tylko będzie mógł, a jak zdradził Ainge, guard rozpoczął już bieganie oraz rzucanie, co powinno znacząco ułatwić mu powrót do gry na wysokim poziomie. Najlepiej byłoby jednak, gdyby Smart nie musiał wcale wracać na prędko.
Gdyby bowiem Celtics szybko rozprawili się z Bucks w pierwszej rundzie to potem spokojnie mogliby czekać sobie na rywala w rundzie numer dwa, bo nie zapowiada się, aby seria Sixers-Heat skończyła się szybko. Marcus Smart chce jednak wrócić do gry jak najszybciej i zapowiedział, że jeśli będzie taka konieczność to zagra w meczu numer siedem – ten miałby ewentualnie zostać rozegrany dzień po dacie powrotu, którą rozgrywającemu wyznaczyli lekarze. Tymczasem w piątkowym meczu G3 w Milwaukee może nie wystąpić center gospodarzy, John Henson.