Rozier z urazem kostki

Mamy kolejnego zawodnika, który dołączy do listy kontuzjowanych – tym razem nieszczęście dopadło Terry’ego Roziera, który nabawił się urazu kostki w wygranym przez Celtów meczu z Toronto Raptors. Rozgrywający opuści wtorkowe starcie z Milwaukee Bucks, choć jeszcze kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania zapewniał dziennikarzom, że w tym meczu wystąpi. Celtics postanowili jednak inaczej. Jakby tego było mało, hospitalizowany ostatnio z powodu choroby Shane Larkin także w Milwaukee nie zagra. Oznacza to, że Bostończycy będą w bardzo ciekawej sytuacji na mecz z Kozłami, nie posiadając w składzie ani jednego zdrowego nominalnego rozgrywającego, no chyba, że do takowych zaliczymy Kadeema Allena.

Nie jest to jednak duże pocieszenie, bo przecież Allen to rookie na umowie two-way, który doświadczenia w NBA nie ma w zasadzie żadnego. Celtics będą musieli sobie poradzić tak czy siak, a obowiązki Roziera – który przecież pod nieobecność innych zawodników spisywał się bardzo solidnie – rozłożą się po prostu na innych zawodników. Miejmy nadzieję, że uraz 24-latka to nic poważnego – wszystko wskazuje na to, że tak właśnie jest, gdyż jeszcze kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania mówiło się, że występ Roziera jest całkiem prawdopodobny.

Będzie to pierwszy w karierze opuszczony mecz dla Terry’ego. Wszystko za sprawą źle wyglądającego upadku po wejściu na kosz, kiedy to Rozier został trafiony przez dwóch graczy Raptors i upadł na parkiet w sposób niekontrolowany. Przez chwilę nie podnosił się z parkietu, ale koniec końców wstał i dokończył mecz. Jak zdradził dziennikarzom, początkowo myślał, że upadek spowodował uraz kolana, ale ostatecznie kontuzja dotyczy kostki. Zdaje się więc, że Celtics są po prostu ostrożni i dają Rozierowi mecz odpoczynku i czas na zaleczenie kontuzji.