Wydłuża się absencja Kyrie Irvinga, dla którego wtorkowe starcie z Oklahoma City Thunder będzie już czwartym kolejnym meczem poza grą. Na całe szczęście, wszystko wskazuje na to, że ta przerwa już niedługo dobiegnie końca – to samo tyczy się Jaylena Browna, który powolutku wraca do stu procent zdrowia i krok po kroku przechodzi przez protokół NBA związany z urazami głowy tak jak na przykład wstrząs mózgu. Celtics będą więc musieli radzić sobie bez tej dwójki w pojedynku z Thunder, natomiast jest szansa, że obaj wrócą do gry jeszcze w tym tygodniu. Całkiem optymistyczne wiadomości docierają do nas także odnośnie kontuzjowanego Marcusa Smarta, który kilka dni temu przeszedł udaną operację kciuka.
Bostoński guard najprawdopodobniej w sezonu regularnym nie zagra, ale wszystko wskazuje na to, że jeszcze zobaczymy go w uniformie C’s. Marcus Smart jest bowiem przekonany, że zdąży wrócić do gry w momencie, kiedy Bostończycy nadal będą rywalizować w trakcie playoffs. On sam chciałby wrócić jak najszybciej, i jak zdradza, jest szansa, że wróci szybciej niż później. Początkowo zakładano, że jego przerwa potrwa od sześciu do ośmiu tygodni, natomiast znając charakter gracza to kto wie, czy ten powrót nie nastąpi znacznie wcześniej.
W końcu mamy więc parę dobrych, optymistycznych informacji, bo coraz bliżej powrotu są także Kyrie Irving i Jaylen Brown. Osłabiony skład Celtów zdołał bowiem wygrać tylko jeden mecz, na dodatek z tankującymi przecież Orlando Magic. Z drugiej strony, kontuzje pozwoliły trenerowi Stevensowi na przetestowanie różnych ustawień, a jako że Celtics mają już w zasadzie zapewnione drugie miejsce w konferencji to te najbliższe tygodnie warto potraktować jak… preseason. Najważniejsze, aby zespół w miarę zdrowy przystąpił do decydującej części sezonu.