Nadal nie wiadomo, czy zobaczymy jeszcze w tym sezonie na parkiecie Marcusa Smarta. Ma się to wyjaśnić na przestrzeni kolejnych dni, ale informacje nie są zbyt optymistyczne. Wiele źródeł podaje bowiem, że sytuacja nie wygląda zbyt dobrze, natomiast sam Smart chce jeszcze poczekać kilka dni, dostać drugą opinię i zobaczyć, jak zareaguje kontuzjowany kciuk. W grę wchodzi niestety zabieg operacyjny. To z kolei najprawdopodobniej oznaczałoby, że Smarta w tym sezonie możemy już w grze nie zobaczyć. Z drugiej strony, jeśli sięgnąć pamięcią do podobnego urazu, jakiego doznał w tym sezonie Chris Paul to przy optymistycznym założeniu Smart mógłby zdążyć wrócić do gry gdzieś w pierwszym lub drugim tygodniu fazy play-off.
Jak sobie bowiem przypomnimy to Paul miał pauzować od sześciu do ośmiu tygodni, a ostatecznie wrócił nawet szybciej. Na ten moment nie wiadomo jednak, jak poważny jest uraz, jakiego Marcus Smart doznał w trzeciej kwarcie spotkania z Indiana Pacers. Źródła podają, że sami Celtics nie wiedzą jeszcze, jakie są szanse na to, że Smart w tym sezonie jeszcze zagra, natomiast sytuacja nie wygląda ponoć zbyt dobrze. Marcus jest gotów do gry pomimo bólu (oczywiście), ale operacja wymusiłaby co najmniej kilka tygodni przerwy, a może nawet więcej.
Smart na razie więc czeka – chce zobaczyć, jak sytuacja rozwinie się w kolejnych dniach i jednocześnie zasięgnąć jeszcze drugiej opinii, aby móc podjąć odpowiednie kroki. Oznacza to, że na pewno nie zobaczymy go na parkiecie w najbliższych meczach, co powoduje, że Celtics w środowym starciu z Washington Wizards będą bez co najmniej pięciu graczy, a być może nawet bez sześciu, bo Al Horford wciąż nie jest zdrów i jego występ jest niepewny. Miejmy więc nadzieję, że to już koniec złych wiadomości i przed nami nieco więcej optymistycznych informacji.
A o tym, jak ważny dla zespołu jest Smart, przekonacie się z poniższego filmu: