Shams Charania z Yahoo! doniósł, że Boston Celtics nie rozmawiali jeszcze z Marcusem Smartem na temat przedłużenia kontraktu. Celtowie mają czas do wtorku 16 października, aby wynegocjować ze Smartem przedłużenie umowy – jest to deadline dla wszystkich graczy z draftu 2014. Paru zawodników, w tym ostatnio Joel Embiid czy dziś Andrew Wiggins, podpisało już przedłużenia ze swoimi klubami. W przypadku Smarta bardzo ciężko jest jednak wycenić jego umiejętności oraz wartość, tym bardziej że to dopiero kilka tygodni, odkąd widzimy 23-latka w znacznie lepszej formie niż dotychczas. Zdaje się więc, że przed bostońskim zarządem kolejna trudna decyzja. Smart podkreśla bowiem, że bardzo chciałby w Bostonie pozostać.
Celtics najprawdopodobniej także bardzo by chcieli zatrzymać zawodnika, natomiast nie jest pewne, czy zaproponują mu przedłużenie kontraktu już teraz. W przeszłości takie przedłużenia podpisali w Bostonie tylko Kendrick Perkins oraz Rajon Rondo, dlatego historia pokazuje, że w większości przypadków Celtowie ryzykowali i szli w zastrzeżoną wolną agenturę. Tak może być i teraz, gdyż Bostończycy mogą nie chcieć przedłużać ze Smartem umowy już teraz, jeśli nie dojdą do satysfakjcjonującej ich kwoty, tym bardziej że muszą już uważać na podatek od luksusu.
Pytanie tylko, jaka kwota w przypadku Smarta będzie dobra. Nie da się bowiem łatwo ocenić tego, ile do zespołu wnosi Marcus Smart, bo to przede wszystkim poświęcenie, walka na całego i znakomita defensywa. Celtics mogą więc uznać, że będą wiedzieć o wiele więcej po tym sezonie, do którego lżejszy guard jest przygotowany lepiej niż kiedykolwiek. Preseason daje podstawy do optymizmu, także pod względem rzutowym, natomiast póki się nie przekonamy, nie będziemy wiedzieć, czy 23-latek rzeczywiście jest gotów na kolejny krok w rozwoju.
Z drugiej strony, jeśli naprawdę wystrzeli to latem 2018 roku będzie oczekiwał być może nawet więcej niż teraz. Ale w tym wszystkim trzeba pamiętać, że takie ryzyko może się Celtom opłacić – raz, że Smart będzie zastrzeżonym wolnym agentem, więc Celtics będą mogli wyrównać każdą ofertę, a dwa że latem przyszłego roku ledwie garstka zespołów ma mieć sporo cap space do wykorzystania. Smart mógłby też jednak w takiej sytuacji pójść drogą np. Nerlensa Noela i przyjąć ofertę kwalifikacyjną, by w 2019 roku wejść na rynek jako niezastrzeżony wolny agent.