Smart gotów do większej roli?

Marcus Smart po wszystkich letnich transferach jest graczem o najdłuższym stażu w drużynie. Po odejściu Avery’ego Bradleya i Jae Crowdera pozostał także jedynym znakomitym defensorem na obwodzie, dlatego też w przyszłym sezonie to na jego ramionach spoczywać będzie więcej obowiązków. Jak jednak zapowiada sam zainteresowany, jest gotów na większą rolę i zdradza, że tego lata schudł aż dziewięć kilogramów. W związku z tym Smart ma być bardziej eksplozywny w swojej grze, odpowiadając tym samym na zarzuty, jakie w jego kierunku kierowała spora część fanów. 23-latek zdaje sobie bowiem sprawę, że w przyszłym sezonie Celtowie mocno będą na niego liczyć, a na dodatek nie zapominajmy, że będzie to jego contract-year.

Smart w rozmowie z dziennikarzami zdradził, że w porównaniu z tamtym sezonem jest lżejszy o ponad dziewięć kilogramów i teraz waży około stu kilogramów. Całkiem spora różnica, ale teraz Celtics nie mają już problemów na skrzydle, tak więc Smart raczej nie będzie już tak często oddelegowany do bronienia sporo wyższych skrzydłowych. Zamiast tego, 23-letni guard pozostał jedynym graczem obwodu z naturą prawdziwego defensora i to jego zadaniem będzie teraz sianie strachu dalej od kosza tak jak mieli to w zwyczaju Bradley czy Crowder.

Zawodnik musi być więc szybszy, musi być też bardziej eksplozywny, co przyda się także w ataku – Smart trafiał do NBA jako świetny finisher przy obręczy, ale na parkietach najlepszej ligi świata zbyt często tego nie pokazywał. Brakowało właśnie szybkości oraz eksplozywności, ale to już ponoć przeszłość, bo jak mówi sam zainteresowany, całe lato spędził na sali treningowej, zatrudnił też kucharza, który pomógł mu właściwie się odżywać i był w pełni skupiony na tym, aby dobrze przygotować się do sezonu. Efekt? Zupełnie nowy Marcus Smart.

„Naprawdę mocno pracowałem nad swoją grą i przygotowywałem się do większej roli. Celtics chcą, abym przejął więcej obowiązków i żebym był gotów, więc jestem gotów na wszystko. Mnóstwo razy rozmawiałem z Dannym [Ainge’em] i Bradem [Stevensem], nawet zanim zadziały się te wszystkie ruchy, jeszcze w trakcie trwania sezonu i mówili mi, żebym był gotów na większą rolę. A teraz taką mamy rzeczywistość: nie ma już Avery’ego [Bradleya], nie ma już Jae [Crowdera], a na moich barkach spoczywa wielka odpowiedzialność.”

Trudno się z tym nie zgodzić, bo z trójki świetnych obrońców, jakich Celtowie mieli jeszcze kilka miesięcy temu w zespole pozostał już tylko jeden i jest to właśnie Smart. Dodatkowo, w związku z odejściem z drużyny Bradleya otworzy się sporo minut na pozycji numer dwa i wszystko wskazuje na to, że walka o miejsce w pierwszym składzie mogą powalczyć Smart oraz Jaylen Brown. Możliwe są też jednak inne rozwiązania, bo Brown to jednak wciąż mocno nieopierzony drugoroczniak, a Marcus większość swoich minut dla Celtów gra z ławki.

Tak czy siak, przed Smartem bardzo ważny sezon – jest jednym z czterech graczy z poprzedniego sezonu, którzy wciąż są w składzie, a jeśli chodzi o rozgrywki 2014/15 to z obecnych graczy Bostonu już tylko on pamięta tamte czasy. A przecież Smart skończył w marcu tego roku zaledwie 23 lata, dlatego najlepsze wciąż jeszcze przed nim. Te przyszłe rozgrywki są dla niego ważne także z jeszcze jednego względu – jeśli bowiem przed 31 października nie dojdzie do porozumienia z Celtami w sprawie przedłużenia umowy to zagra o nowy kontrakt.