Nie ma wątpliwości, Boston Celtics poważnie chcą zaatakować po Gordona Haywarda, o czym donosi już nawet Adrian Wojnarowski. Skrzydłowy Utah Jazz może bowiem odstąpić od ostatniego roku swojego obecnego kontraktu i wraz z dniem 1 lipca tego roku wejść na rynek wolnych agentów. Celtowie od miesięcy pojawiali się w plotkach jako zainteresowany zespół. Ale czy będą mieli na Haywarda pieniądze? Wszystko bowiem wskazuje na to, że 27-latek będzie chciał podpisać umowę maksymalną, a to oznacza, że Celtics musieliby wygospodarować około $30 milionów dolarów wolnej przestrzeni na swojej liście płac. Jak się okazuje, nie jest to zadanie łatwe, ale możliwe, dlatego warto sprawdzić, jak bostońska drużyna może do tego dojść.
Hayward zdaje się być celem numer jeden dla Celtów na to lato i chodzi tutaj nie tylko o jego powiązania z Bradem Stevensem (obecny trener Celtics zwerbował Haywarda na uniwerek Butler i tam pomógł mu na początku jego przygody z koszykówką), ale także o prosty fakt, że skrzydłowy jest ciekawym wzmocnieniem dla bostońskiego zespołu. Jae Crowder w trwających playoffs nie gra na miarę oczekiwań i spisuje się mocno nieregularnie, dlatego też Hayward w Bostonie to koniec końców może być rozsądna opcja i najlepsze rozwiązanie dla Celtów.
27-latek rozwinął się bowiem w barwach Jazz na tyle, że w tym sezonie załapał się nawet do All-Star Game. Na przestrzeni kilku ostatnich lat poczynił spore postępy, stając się bardzo dobrym zawodnikiem po obu stronach boiska. Udowodnił to zresztą w fazie play-off, a swoim uniwersalnym stylem gry po prostu całkiem nieźle pasuje do bostońskiego składu, gdzie Brad Stevens uwielbia zawodników “bez pozycji”albo raczej potrafiących grać na kilku różnych pozycjach i potrafiących dostosować się do sytuacji, wpasować się w potrzeby zespołu.
Na ten moment nie jest jednak nawet pewne, że w ogóle odejdzie z Salt Lake City. To Jazz wciąż mogą zaoferować mu najwięcej (około $175 milionów dolarów za pięć lat gry) niż ktokolwiek inny (ok. $130 milionów za cztery lata). Hayward może jednak nie stracić w zasadzie nic, jeśli zdecydowałby się na przykład na kontrakt 3+1, za sprawą którego mógłby z powrotem wejść na rynek po trzech sezonach. Jako 30-latek w swoim prime znów mógłby liczyć na umowę maksymalną, dlatego jest to dla niego dobre rozwiązanie i Jazz tracą przewagę pieniężną.
Pytanie tylko, czy Celtów stać w ogóle będzie na zaproponowanie Haywardowi umowy maksymalnej. Udało się to rok temu, gdy po raz pierwszy w historii Celtics podpisali z zawodnikiem kontrakt maksymalny, ściągając do siebie Ala Horforda. W tym roku taka szansa też jest i warto byłoby z niej skorzystać, bo za rok o tej porze sporym zmartwieniem mogą być kończące się kontrakty Isaiah Thomasa, Avery’ego Bradleya czy Marcusa Smarta. Dodatkowo, za Haywarda – w przeciwieństwie do Butlera czy George’a – nie trzeba zupełnie nic oddawać.
No, może niekoniecznie nic, gdyż Celtics będą musieli jakieś ruchy poczynić, jeśli rzeczywiście będą chcieli mieć w salary cap miejsce na umowę maksymalną. Warto sprawdzić, co umożliwi im wygospodarowanie sobie takiego miejsca, mając na uwadze ostatnie raporty odnośnie wysokości progu salary cap na przyszły sezon, który znów ma wzrosnąć, ale nie aż tak bardzo, jak wcześniej myślano, gdyż do $101 milionów dolarów. To by oznaczało, że pierwszy rok kontraktu maksymalnego Haywarda to $30.3 miliona dolarów i tyle miejsca muszą mieć C’s.
Na ten moment sytuacja Celtów w salary cap na lipiec 2017 wygląda w następujący sposób:
Zawodnik | 2017/18 | Uwagi |
Al Horford | $27,734,406 | |
Amir Johnson | $15,600,000 | cap hold |
Jonas Jerebko | $9,500,000 | cap hold |
Avery Bradley | $8,808,989 | |
Tyler Zeller | $8,000,000 | całość niegwarantowana |
Kelly Olynyk | $7,735,034 | cap hold |
#1 pick | $7,026,240 | cap hold |
Isaiah Thomas | $6,261,395 | |
Jae Crowder | $6,796,117 | |
Jaylen Brown | $4,956,480 | |
Marcus Smart | $4,538,020 | |
James Young | $2,803,507 | cap hold |
Guerschon Yabusele | $2,247,480 | cap hold |
Terry Rozier | $1,988,520 | |
Ante Zizić | $1,645,200 | cap hold |
Gerald Green | $1,471,382 | cap hold |
Demetrius Jackson | $1,384,750 | 650 tys. gwarantowane |
Jordan Mickey | $1,276,346 | całość niegwarantowana |
GWARANTOWANE: | $61,733,926 | suma umów gwarantowanych |
SALARY CAP: | $101,000,000 | przewidywany próg salary cap |
CAP HOLDS: | $48,028,843 | suma wszystkich cap holds |
CAP SPACE (1): | $36,003,614 | zrzeczenie się wszystkich cap holds + 4 ERC |
UMOWA MAKS.: | +5,703,614 | TAK |
CAP SPACE (2): | $29,792,989 | / prócz #1 pick + 3 ERC |
UMOWA MAKS.: | -507,011 | NIE |
CAP SPACE (3): | $28,963,404 | / prócz #1 pick, Zizić + 2 ERC |
UMOWA MAKS.: | -1,336,596 | NIE |
CAP SPACE (4): | $22,873,570 | / prócz #1 pick, Olynyk + 2 ERC |
UMOWA MAKS.: | -7,426,430 | NIE |
CAP SPACE (5): | $22,043,985 | / prócz #1 pick, Zizić, Olynyk + 1 ERC |
UMOWA MAKS.: | -8,256,015 | NIE |
CAP SPACE (6): | $27,531,539 | / prócz #1 pick, Zizić, Yabusele + 1 ERC |
UMOWA MAKS.: | -2,768,461 | NIE |
CAP SPACE (7): | $20,612,120 | / prócz #1 pick, Zizić, Yabusele, Olynyk |
UMOWA MAKS.: | -9,687,880 | NIE |
Już tłumaczę, o co tutaj chodzi. Celtics mają około $61.7 milionów dolarów w gwarantowanych umowach na przyszły sezon. W teorii oznacza to około $40 milionów w cap space, co ze spokojem wystarczyłoby na pierwszy sezon umowy maksymalnej dla Haywarda czy na przykład kogoś innego jak Blake Griffin. Wystarczyłoby tylko, że Celtowie zrzekną się wszystkich swoich cap holds. I tu jest haczyk, bo wśród tych cap holds jest też m.in. #1 pick w drafcie, a jak się okazuje, nawet gdyby zrzec się wszystkich prócz tego picku to Celtics mieliby tylko $29.8 miliona cap space
Warto w tym miejscu od razu wytłumaczyć czym jest ERC, czyli empty roster charge. Otóż jego wartość wynosi nieco ponad $815 tys. dolarów i jest to swego rodzaju teoretyczny cap hold za każde wolne miejsce w składzie poniżej 12. Gdyby więc Celtowie zrzekli się praw do wszystkich swoich wolnych agentów i wyborów w drafcie poza #1 pickiem to mieliby w tym momencie dziewięć wypełnionych miejsc na liście płac (ośmiu zawodników plus kogokolwiek wybiorą z tym pierwszym wyborem w drafcie), stąd też kolejne trzy trzeba by uzupełnić właśnie ERC.
Ten właśnie mały szczegół powoduje, że Celtowie mogą wygospodarować miejsce na kontrakt maksymalny bez żadnych dodatkowych ruchów tylko w jednym przypadku (1): jeśli zrzekną się praw do wszystkich zawodników, włączając w to #1 pick, a więc mamy już w zasadzie sto procent pewności, że to się nie stanie. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem zdaje się być opcja (3), tym bardziej, że od miesięcy mówi się, iż Zizić zagra w NBA od przyszłego sezonu. Ten scenariusz daje Celtom około $29 milionów cap space, czyli do $30.3 brakuje niewiele.
Ale trzeba jeszcze w tym wszystkim pamiętać o Kellym Olynyku oraz Guerschonie Yabusele. Ten pierwszy będzie tego lata zastrzeżonym wolnym agentem, natomiast ten drugi raczej nie chciałby spędzić kolejnego roku poza NBA, choć wiele wskazuje na to, że być może znów zostanie o to przez Celtów poproszony. Jeśli więc Celtics chcieliby zachować prawa do Olynyka i jednocześnie iść po Haywarda, zostawiając sobie także swój #1 pick (100 procent pewności) i Zizica (99 procent) to zabraknie im prawie $10 milionów, by mieć $30.3 miliona wolnych środków.
Jasne jest więc, że jakieś ruchy będą musiały zostać poczynione i gdzieś tych pieniędzy Celtowie będą musieli poszukać, jeżeli rzeczywiście chcą spróbować wyciągnąć Haywarda z Salt Lake City. A może wizja gry u Brada Stevensa spowoduje, że Hayward nieco obniży swoje oczekiwania finansowe? Tego nie wiemy, pewne jest natomiast to, że przed Celtami bardzo trudne decyzje, bo z jednej strony odpuszczenie przedłużania kontraktu z Olynykiem mocno zbliża ich do $30.6 miliona cap space, ale z drugiej tego nie zapewni, a Kelly to ważny rezerwowy dla Celtics.
Może więc najrozsądniej byłoby wytransferować np. Avery’ego Bradleya w zamian za pick w drafcie? W przypadku, gdy Celtom będzie brakowało małej kwoty do uzyskania potrzebnego cap space, tak jak na przykład w scenariuszu (3), gdzie brakuje niewiele ponad $1 milion, pierwszymi do transferu mogą być Demetrius Jackson (ze względu na częściową gwarancję w jego umowie) oraz Terry Rozier. Celtowie robiąc sobie więcej cap space nie mogliby jednak w ewentualnych transferach przyjąć w zamian żadnego zawodnika, lecz na przykład przyszłe wybory w drafcie.
EDIT: Adrian znalazł błąd, w tabelce już wszystko gra – wyszło też nam tutaj, że Celtics w scenariuszu (3) mogą po prostu oddać Terry’ego Roziera w zamian za pick w drafcie i to wystarczy (uwzględniając także powstałe ERC w wyniku oddania Roziera), aby zyskać nieco ponad $30 milionów wolnego miejsca w salary cap, akurat na kontrakt maksymalny dla Haywarda.
Ale nawet transferowanie Roziera może nie pomóc i nadal może Celtom trochę brakować. Wszystko zależy od tego, jakie decyzje zapadną, co do wolnych agentów (w tym przede wszystkim Olynyka) oraz graczy wybranych przez Celtics w drafcie (w tym przede wszystkim Yabusele), a ważne będzie też, ile ostatecznie wyniesie próg salary cap na przyszły sezon. Bostończycy drugi rok z rzędu mogą więc wygospodarować sobie miejsce na maksymalny kontrakt, ale będzie wymagać to przemyślanych i ciężkich decyzji zarządu. Pozostaje pytanie: czy warto?