Milwaukee Bucks wygrali 103-100 w środowym spotkaniu w TD Garden, przerywając serię czterech kolejnych zwycięstw Boston Celtics po emocjach w końcówce i wielkich trafieniach Malcolma Brogdona. Na nic zdało się więc 32 punkty Isaiaha Thomasa, który w zasadzie jako jedyny nie miał problemu ze znajdywaniem drogi do kosza – Jae Crowder i Avery Bradley trafili bowiem wspólnie ledwie jedną trójkę na 12 oddanych prób. Marcus Smart był w środę klasycznym Marcusem Smartem, robiąc wiele dobrego i wiele głupiego, a Al Horford trafił wszystkie trzy trójki, lecz w rzutach dwupunktowych był 1/6. Wyraźnie nie był to więc dzień bostońskiej drużyny, choć według bukmachera bet365 to gospodarze byli wyraźnym faworytem tego spotkania.
Bucks to kolejny potencjalny rywal Celtów w pierwszej rundzie fazy play-off. Wygrane z Pacers i Heat mogą nastrajać optymizmem, ale z Bucks już wygrać się nie udało – tak czy siak, wszyscy ci trzej rywale to będą z pewnością trudni przeciwnicy. Kozły pokazały się bowiem z najlepszej chyba strony i Celtics na pewno będą obawiać się tych długich rąk. Isaiah Thomas robił od początku bardzo dużo, już do przerwy miał na koncie 20 punktów i tylko dzięki niemu gospodarze przegrywali tylko sześcioma punktami, odrabiając w części aż 14-punktowe straty.
W drugiej połowie Bostończykom udało się nawet wyjść na prowadzenie i w końcówce mieliśmy zacięty mecz, natomiast Thomas tym razem nie zdołał uratować Celtów przed porażką. Malcolm Brogdon trafiał bowiem bardzo ważne rzuty w końcowych minutach, a w ostatniej akcji spotkania Thomas nie potrafił opanować piłki, Marcus Smart niepotrzebnie chciał wymusić faul, zamiast oddać piłkę do niekrytego Bradleya – choć biorąc pod uwagę wcześniejsze 47 minut to prawdopodobieństwo, że by trafił było mało – a Celtics przegrali ostatecznie 100-103.
Czas na oceny, dziś dla dwóch tylko graczy:
- Isaiah Thomas (32 punkty, 9/17 FG, 5/9 3PT, 9/9 FT): 5
32 punkty, pięć zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty, a do tego pięć trafień zza łuku. Z nim na parkiecie Celtics byli najlepsze +16. To był bardzo dobry mecz Thomasa, który nie tylko został szóstym w historii Bostonu graczem z co najmniej dwoma tysiącami punktów na koncie w jednym sezonie, ale też pobił rekord Antoine’a Walkera pod względem ilości trafień zza łuku w jednym sezonie, trafiając po raz 223.
- Al Horford (11 punktów, 4/9 FG, 3/3 3PT, 6 zbiórek, 6 asyst): 4
Czwórka dla Horforda, dla którego to już drugi kolejny słabszy mecz pod względem skuteczności – co prawda zza łuku był perfekcyjny, ale też zabrakło jeszcze dwóch-trzech trafień nieco bliżej kosza.
Dwóch graczy Celtics miało double-double: Avery Bradley (12 punktów, 10 zbiórek) oraz Marcus Smart (11 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst). Ten pierwszy trafił jednak jedną z sześciu prób zza łuku, ten drugi jedną z siedmiu. Jae Crowder (13 punktów) nie trafił ani jednej. Zabrakło też lepszego wsparcia z ławki, skąd w zasadzie tylko… Zeller dał dobre minuty. Celtics wygrali na tablicach 43-35, ale nie dopiszą sobie kolejnego zwycięstwa w tabeli. Kolejny mecz w piątek z Magic, z którymi Celtowie robią w tym sezonie blowouty, a z Bucks zagrają jeszcze na koniec sezonu.