Pewne zwycięstwo z Pacers

Boston Celtics wygrali drugi kolejny mecz, pokonując już po raz trzeci w tym sezonie drużynę Indiana Pacers, dzięki czemu zrównali się ilością zwycięstw z pierwszymi w konferencji Cleveland Cavaliers. Drużyna LeBrona Jamesa przegrała bowiem w Denver i ma teraz tylko dwie porażki mniej od Celtów, a więc podopieczni Brada Stevensa tracą już tylko jeden mecz. Bostoński coach legitymuje się teraz bilansem 159-159. Najwięcej punktów dla Celtics zdobył Isaiah Thomas, który to zapisał na swoje konto 25 punktów i już po raz 120 z rzędu miał 10 lub więcej oczek, co jest najdłuższą taką serią w Bostonie od czasów wcale nie Paula Pierce’a, lecz Antoine’a Walkera, który miał 126 takich kolejnych spotkań w latach 2000-2002.

BOXSCORE

Celtics prowadzili w tym meczu nawet 17 punktami, kiedy w drugiej połowie ograniczyli straty po aż 13 stratach w pierwszej połowie i bardzo dobra zespołowa gra pozwoliła im bardzo łatwo zbudować sobie tych kilkanaście punktów przewagi. Paul George od początku robił swoje, trafiał wielkie rzuty, ale też nie miał w zasadzie większego wsparcia od kolegów, bo jeszcze tylko Jeff Teague przekroczył granicę 10 oczek i dał się we znaki Thomasowi. Tymczasem w bostońskiej drużynie każdy prócz Amira Johnsona trafił co najmniej trzy rzuty i każdy miał co najmniej jedną asystę.

Czas na oceny, dziś piątka zawodników:

  • Isaiah Thomas (25 punktów, 9/21 FG, 5 asysty): 5

Nie dobił do swojej średniej punktów, miał więcej rzutów nietrafionych niż trafionych, ale też zrobił po prostu swoje i zagrał bardzo solidne spotkanie, prezentują się szczególnie dobrze w trzeciej kwarcie, kiedy to Celtics zbudowali swoją przewagę. Był też autorem najładniejszego w tym meczu podania, które jednak asystą było tylko hokejową.

  • Avery Bradley (18 punktów, 7/13 FG, 8 zbiórek): 5

Bardzo udany występ Bradleya, któremu niewiele zabrakło do double-double. W obronie nie miał zbyt wiele do powiedzenia przy znacznie wyższym PG13, ale w ataku zagrał znakomite zawody, zapisując na konto 18 oczek.

  • Al Horford (15 punktów, 5/10 FG, 8 zbiórek, 8 asyst): 5

Horford kontynuuje znakomity marzec, bo po wielkim dołku rzutowym odbił się naprawdę mocno i w ostatnich meczach gra tak, jak oczekiwał tego każdy kibic Celtics – tym razem solidne 15/8/8.

  • Jae Crowder (15 punktów, 7/12 FG, 6 zbiórek): 5

Czego chcieć więcej od Crowdera, jak nie właśnie tego typu występów? W obronie solidny, miał kilka bardzo dobrych akcji przeciwko PG13, którego można było tylko spowolnić, ale nie zatrzymać (miał 37 punktów). W ataku Jae także dodał sporo dobrego, a ogółem z nim na parkiecie Celtowie byli najlepsze w drużynie +16.

  • Kelly Olynyk (11 punktów, 5/6 FG, 8 zbiórek, 4 asysty): 5

Olynyk także spisuje się ostatnio bardzo solidnie i jest jednym z najważniejszych rezerwowych w drużynie. 11/8/4 w ponad pół godziny, jakie dostał w środę od Stevensa to bardzo fajna linijka. Z nim na parkiecie +12.

Na pochwały zasługuje także… Tyler Zeller, który w drugim już kolejnym meczu dostaje kilka minut gry i pokazuje się w tym czasie z naprawdę fajnej strony: sześć punktów, trzy zbiórki, dwie asysty i przede wszystkim tony energii. No ale nikt chyba nie miał wątpliwości, co do tego, że Zeller to po prostu profesjonalista. Smart dodał dziewięć oczek, Brown zapisał na konto sześć punktów. Kolejny mecz już w piątek i jest to kolejny już rywal znacznie od Celtów niżej notowany, czyli Phoenix Suns. Warto zrobić rewanż, za to co stało się w Arizonie.