Adrian Wojnarowski może mieć ręce pełne roboty w dniach poprzedzających tegoroczny trade deadline – w niedzielę pomimo trwającego All-Star Game donosił o przeprowadzce DeMarcusa Cousinsa do Nowego Orleanu, a już niedługo może informować o kolejnych transferach. Jak się bowiem okazuje, Jimmy Butler wciąż jest “do wyjęcia”, a Boston Celtics i Chicago Bulls rozmawiali już o ew. wymianie, choć na razie nie ma żadnych konkretów. Wszystko dlatego, że w Chicago cały czas nie wiedzą po prostu, w jakim kierunku iść i czy wytransferowanie Butlera to rzeczywiście dobry ruch. Tymczasem zdaje się, że Danny Ainge nie chce oddawać – a przynajmniej nie teraz – wyboru w tegorocznym drafcie od Brooklyn Nets.
Wszystko natomiast wskazuje na to – mówił o tym zresztą Wojnarowski – że potencjalna wymiana między Celtics a Bulls musiałaby opierać się właśnie na co najmniej jednym wyborze od Nets. Dodatkowo, pozostaje pytanie, jak jeszcze Celtowie musieliby obudować ten transfer, aby móc przekonać Byki. Czy zatrzymałoby się to na rzeczywiście jednym picku w drafcie? Czy nie trzeba by oddać Jaylena Browna? Czy wymiana Jae Crowdera/Avery’ego Bradleya na zawodnika Bulls to rzeczywiście jest tak duży upgrade dla bostońskiego zespołu?
Tych pytań trochę jest, natomiast nie ma wątpliwości, że Boston jest zainteresowany Butlerem i to zainteresowanie ma już swoją historię. W przeszłości cena za Butlera była jednak zbyt wysoka, ale teraz strony mogą znów spróbować się porozumieć. Z drugiej strony, sytuacja w Bostonie znacząco się w tym sezonie zmieniła i nie jest już takie pewne, że dodanie do składu kolejnego all-stara w postaci Butlera rzeczywiście wyjdzie Celtom na dobre – tym bardziej, gdy Isaiah Thomas rozgrywa tak dobry ofensywnie sezon, a Jimmy też potrzebuje piłki w rękach.
Kolejnym znakiem zapytania jest także charakter Butlera, który nieraz był już kwestionowany, także w trwającym sezonie. Wszystko to sprawia, że coraz więcej fanów wprost nie chce Jimmy’ego w Bostonie. Jak jednak donoszą źródła, Celtowie interesują się także Jahlilem Okaforem i ponoć są “w grze” o zawodnika Sixers wraz z jeszcze jednym, innym zespołem, którym to jest drużyna… Chicago Bulls. Może tu więc dojść do trójstronnej wymiany, ale warto przy tym pamiętać, że generalny menedżer Celtics wcale nie musi się na Butlera skusić.
Nie jest bowiem powiedziane, że Butler z miejsca robi w Bostonie contendera, choć oczywiście na papierze drużyna wygląda całkiem mocno (w zależności jeszcze od tego, co i kto zostanie w zamian do Chicago odesłany). Dlatego też jeśli Ainge nie chce oddawać picku Nets, a bez tego pozyskanie Butlera okaże się niemożliwe to mówi się o innych, znacznie tańszych opcjach jak np. PJ Tucker z Phoenix Suns, którym Celtowie są ponoć bardzo mocno zainteresowani lub też Danillo Gallinari z Denver Nuggets, który tradycyjnie już przewija się w plotkach.