Lowe: C’s nie chcą Cousinsa

DeMarcus Cousins znów może być „do wyjęcia” i coraz więcej działaczy innych klubów wierzy, że Sacramento Kings rzeczywiście zdecydują się go w końcu przehandlować. A skoro DMC pojawia się w plotkach to jasne jest, że zaraz obok jego nazwiska pojawiają się też Boston Celtics, którzy to przecież już od paru lat łączeni są z 26-letnim podkoszowym. Zach Lowe uważa jednak, że Celtowie po Cousinsa nie sięgną. Zdaniem dziennikarza ESPN jedynym już chyba człowiekiem w bostońskiej organizacji, który najprawdopodobniej byłby skłonny zaryzykować pozostaje Danny Ainge. Co więcej, Lowe uważa, że trener Brad Stevens miałby być jednym z tych, którzy są mocno przeciwni temu pomysłowi.

Jest to ciekawe stanowisko od uznanego dziennikarza, który w przeszłości nieraz dał się poznać nawet jako dobre źródło informacji transferowych. Nie jest oczywiście powiedziane, że taka sytuacja ma w Bostonie naprawdę miejsce, ale jak mówi Lowe, tak jak przed rokiem czy jeszcze sześć miesięcy temu powiedziałby, że Celtowie są w stanie oddać za Cousinsa jednego z dwójki Avery Bradley i Jae Crowder, tak teraz nie jest do tego w ogóle przekonany, tłumacząc to w następujący sposób:

„Myślę, że Danny Ainge by zaryzykował, ale nie wydaje mi się, aby było to stanowisko całej organizacji, włączając w to trenera. Myślę, że Brad Stevens nie chciałby mieć nic wspólnego z Cousinsem. A to naprawdę ma duże znaczenie. Podobnie zresztą jak fakt, że Celtics podpisali latem centra. W ten sposób traktują bowiem Ala Horforda, który na tej pozycji będzie grał najczęściej. Mam więc wątpliwości, czy wszystko to wpływa pozytywnie na dążenia Celtów do pozyskania podkoszowej supergwiazdy, która może być problemem dla szatni.”

Lowe konkluduje to wszystko mówiąc, że skłaniałby się do tego, iż Ainge być może byłby w stanie zaryzykować, ale Celtics jako organizacja już raczej nie. Z drugiej strony, pozyskanie Cousinsa oznaczałoby dodanie do drużyny jednego z najlepszych wysokich w lidze. Pozostaje oczywiście jeszcze pytanie, jak dużo trzeba byłoby oddać do Sacramento. Kibice Celtics mogą natomiast spróbować odpowiedzieć na dwie kwestie: po pierwsze, z kim oni byliby w stanie się pożegnać, a po drugie, czy w ogóle chcą DMC w Bostonie.