Nie tak dawno zastanawialiśmy się, co z Evanem Turnerem, któremu po sezonie kończy się kontrakt i wraz z dniem 1 lipca stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem. Już od miesięcy spekuluje się, że playmaker być może zgodziłby się na mniejszy kontrakt, byleby tylko zostać w Bostonie i cały czas grać dla C’s – a teraz sam zainteresowany potwierdził, że rzeczywiście jest otwarty na tego typu propozycję. Nie oznacza to oczywiście, że Turner zostanie w Beantown na kolejne sezony i będzie grał za orzeszki, ale jest to przynajmniej dobry początek, bo na razie nie wiadomo, czy w planach Danny’ego Ainge’a jest zatrzymanie 27-latka za wszelką cenę. To zależy chyba głównie od realizacji innych celów.
Evan Turner dwa lata temu podpisał z Celtami ledwie 2-letni kontrakt, w ramach którego zapewnił sobie prawie $7 milionów dolarów zarobku. Przez te dwa lata zdołał jednak na tyle odbudować swoją karierę, że raczej pewne jest, że tego lata te $7 milionów dolarów (a być może nawet znacznie więcej) także mu ktoś zaproponuje, ale rocznie. Na ten moment nie wiadomo, czy będą to Celtics, bo Ainge chce zrobić w tegorocznym offseasonie sporo i trudno określić, czy Turner koniec końców również się do tych planów załapie. No chyba że…
Chyba że Turner rzeczywiście byłby skłonny dogadać się z bostońskim zespołem i podpisać trochę mniejszy kontrakt, niż gdyby miał negocjować z inną drużyną – a chętni na pewno będą, bo Turner wyrósł na jednego z lepszych rezerwowych w lidze, który daje sporą wszechstronność i potrafi znacząco pomóc drużynie także w czwartych kwartach, co doceniają przedstawiciele innych klubów. Nic więc dziwnego, że Ainge nie chciałby stracić takiego zawodnika, ale jak sam przyznał Turner, wiele jest w Bostonie zmiennych.
Zmieniło się też to, jak skrzydłowy czuje się na koniec sezonu – Evan żartował nawet, że to pierwszy raz, gdy po zakończeniu rozgrywek jego zespół chce mieć go z powrotem na kolejny sezon, choć chwilę potem już na poważnie dodał, że to dla niego wielka rzecz i jest za to bardzo wdzięczny. 27-latek zdradził też, że podczas takiej rozmowy przed rozpoczęciem offseasonu Ainge był z nim bardzo szczery i podkreślił, że obie strony darzą się wielką sympatią, dlatego też Evan w pełni ufa Danny’emu, że ten zrobi to, co najlepsze dla organizacji.