Przyjemna niespodzianka w Teksasie

Koszykarze Maine Red Claws po dużych problemach w pierwszej kwarcie, rozwiązanych w pozostałych odsłonach, wygrali na wyjeździe 120-113 z faworyzowanymi Austin Spurs. Tym samym podopieczni Scotta Morrisona przerwali serię czterech kolejnych porażek i sprawili swoim kibicom radosny prezent wielkanocny. Afiliację Boston Celtics do triumfu poprowadził Levi Randolph, który zanotował najlepszy występ w sezonie. Marnie wypadł za to James Young, trafiając zaledwie dwa rzuty z gry podczas prawie półgodzinnego pobytu na parkiecie. Emocje w serii półfinałowej w Eastern Conferance coraz bliżej – do końca regular season pozostały zaledwie dwa spotkania.

BOXSCORE

Przed piątkowym spotkaniem trudno było być optymistą. Red Claws przystępowali do pojedynku z bardzo silnymi Spurs z trudnym do udźwignięcia bagażem czterech kolejnych przegranych oraz poważnie nadszarpniętym wizerunkiem. Początek meczu idealnie wpisywał się w ramy przedmeczowych przypuszczeń, iż w hali Austin Convention Center to gospodarze będą rozdawać karty. Co prawda miejscowi nie grali spektakularnego basketu, jednak na koniec 1Q wypracowali osiem punktów przewagi. Było to rezultatem bardzo słabej skuteczności afiliacji Celtics, która w pierwszych dwunastu minutach trafiała na poziomie 36% z gry przy ponad 52% rywali. W grze MRC trzymał Omari Johnson, który jako jedyny dobrze wszedł w mecz i w tym fragmencie był liderem zespołu, zdobywając 10 punktów.

Decydująca dla losów spotkania okazała się być druga kwarta, w której Red Claws przypomnieli sobie, że potrafią grać efektywną i przyjemną dla oka koszykówkę. Zawodnicy Scotta Morrisona twardą defensywą wymusili w niej aż osiem błędów rywali, dzięki czemu przeprowadzili dwa efektowne runy 10-0 i 12-2, a co najważniejsze rzucali na blisko 60% skuteczności. Osiągnięta przewaga była systematycznie powiększana w 3Q i w pewnym momencie wyniosła aż osiemnaście punktów. To nie był jednak koniec emocji, ponieważ gospodarze nie zamierzali się poddać i przeprowadzili mocny zryw w finałowej odsłonie, tym samym doprowadzając do nerwowej końcówki. Po „trójce” Nicka Johnsona na niespełna trzydzieści sekund przed zakończeniem, różnica pomiędzy Spurs a Red Claws stopniała do zaledwie czterech oczek. W tym trudnym momencie mecz domknął kompletnie niewidoczny wcześniej James Young (9 pts, 2/7 FG, 8 reb, 2 ast), który zdobył ostatnie sześć punktów dla afiliacji C’s, wykorzystując wszystkie cztery rzuty osobiste i kończąc layupem dynamiczny wjazd pod kosz.

Najlepszy mecz w sezonie rozegrał Levi Randolph, zdobywając 29 pts na świetnej skuteczności 14/23 FG, a nadto gromadząc w swojej linijce 8 reb, 4 ast, 3 stl oraz uzyskując najlepszy wskaźnik Player Efficiency Rating. Rewelacyjnym występem w Austin 23-latek zgłosił swoją kandydaturę do systematycznego grania w wyjściowej piątce w fazie postseason i trzeba przyznać, że jego meldunek należy traktować bardzo poważnie. Solidnego wsparcia udzielili mu w piątkowy wieczór Omari Johnson, który uzbierał z double-double (20 pts, 10 reb) oraz Coty Clarke (21 pts, 8 reb), który nie otrzymał umowy od Danny’ego Ainge’a i sezon 2015/16 dokończy w koszulce Maine Red Claws.

Zwycięstwo na pewno cieszy, jednak kilka kwestii wciąż martwi przez zbliżającą się wielkimi krokami serią półfinałową w Eastern Conferance. W dołku nadal znajduje się jeden z liderów zespołu – Corey Walden (12 pts, 3/7 FG, 2 reb, 8 ast, 5 TO), mocno poniżej oczekiwań spisuje się Young, po którym kompletnie nie widać doświadczenia zdobytego na parkietach NBA, a ławka rezerwowych Red Claws nie ma praktycznie żadnej siły rażenia, ciułając w każdym spotkaniu po kilkanaście punktów.

Przed Maine Red Claws ostatnie w regular season spotkanie przed własną publicznością, które rozegrają o godzinie 1:00 w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego. Rywalem afiliacji C’s będzie ekipa Delaware 87ers, w barwach której od kilku tygodni występuje Baron Davis. Zapowiada się trudny pojedynek, bo choć zespół powiązany z 76ers z Filadelfii jest niżej notowany od MRC, to w ostatnim czasie potrafił wygrać z najlepszą drużyną w lidze – Sioux Falls Skyforce. Standardowo transmisja będzie dostępna na oficjalnym kanale D-League na YouTube.