Ainge chciał ściągnąć Okafora?

Generalny menedżer Danny Ainge sam przyznał w jednej z rozmów już po trade deadline, że bostoński klub bliski był zrobienia „dużego ruchu”, ale w ostatniej godzinie okienka transferowego inny zespół wycofał się z rozmów i ostatecznie z transferu nic nie wyszło. GM Celtów nie chciał wtedy mówić, o jakiego zawodnika chodziło, ale źródła Boston Herald dotarły do tej informacji – miał to być podobno Jahlil Okafor. Nie jest to pierwszy raz, gdy nazwisko Okafora łączone jest z Celtami, bo już w dzień draftu pojawiały się plotki, iż Bostończycy chcą przejąć jeden z topowych picków i wybrać z nim właśnie 20-latka. Pytanie tylko, czy pozyskanie go rzeczywiście byłoby dla Celtów dużym i przede wszystkim właściwym ruchem.

Teraz można już tylko spekulować, wiele zależy też od tego, co C’s dawali w zamian – ale był to najprawdopodobniej m.in. wybór w drafcie od Brooklyn Nets – jednak warto pochylić się nad tymi doniesieniami. Jahlil Okafor to z pewnością bardzo utalentowany zawodnik, choć jak na razie – prócz prezentowania przeróżnych post-moves – ma sporo problemów poza boiskiem. No i nie jest też takim tytanem obrony, jak Nerlens Noel, który nie tylko urodził się w okolicach Bostonu, ale jest też na liście życzeń wielu fanów Celtics.

Z drugiej strony, Okafor ze swoim wzrostem i dobrymi warunkami fizycznymi ma spory potencjał na dobrego defendera, a do tego już teraz – w wieku zaledwie 20 lat, kolejne urodziny będzie obchodził dopiero w połowie grudnia – jest jednym z najlepiej wyszkolonych pod względem ofensywnym centrów w lidze. Nie ma więc wątpliwości, że z miejsca pomógłby Celtom w ofensywie, tym bardziej, że drużynie brakuje prezencji w post-up, a Brad Stevens znany jest z przecież z maksymalizacji potencjału swoich graczy.

Ainge powiedział, że to inny klub wycofał się z transferu, natomiast dla Bostonu transfer ten był raczej z gatunku „nie ma się co zastanawiać”. Jeden z blogerów dociekł, że na stole rzeczywiście leżał pick od Nets, ale tak po prawdzie to Okafor jest przecież talentem z top3 draftu. Kto wie, czy temat nie powróci za parę miesięcy (bliżej tegorocznego naboru), bo przecież Sixers muszą coś zrobić, odkąd mają w zespole nie tylko Okafora oraz Noela, ale też powracającego do zdrowia Joela Embiida – cała trójka to gracze z pozycji numer pięć.

Ciekawe też, kto podjął decyzję w Filadelfii – Sam Hinkie uwielbia przecież wybory w drafcie, więc może to Jerry Colangelo zawetował transfer? No i pytanie, czy jeśli Ainge dzwonił już do Sixers to czy nie powinien raczej pytać o Noela, który wydaje się być brakującym (choć Stevens udowadnia, że nie koniecznym) elementem bostońskiej defensywy, z którym ta byłaby już chyba kompletna. Co Wy na to? Chcielibyście zobaczyć Jahlila Okafora – który nota bene to właśnie w Beantown bił się z jednym z „kibiców” – w barwach Boston Celtics?