Stevens następcą Coacha K?

Mike Krzyżewski od paru dobrych lat jest coachem nie tylko uniwersytetu Duke, ale też reprezentacji USA, z którą odnosi sukcesy na Mistrzostwach Świata i Igrzyskach Olimpijskich. Wiadomo jednak, że wszystko musi mieć kiedyś swój koniec, dlatego też Krzyżewski zapowiedział już, że po przyszłorocznych igrzyskach w Rio De Janeiro przestanie pełnić funkcję głównego trenera amerykańskiej drużyny narodowej. W związku z tym pojawiają się spekulacje, kto miałby słynnego Coacha K zastąpić. Po przeczytaniu tytułu możecie się więc już nieco uspokoić, bo nie chodzi tu o zastąpienie Krzyżewskiego na uniwerku Duke, ale właśnie w roli coacha reprezentacji – widzielibyście w tej roli Brada Stevensa?

Co prawda wciąż jest wiele osób, które obawia się powrotu Stevensa do NCAA, ale to się nie stanie. Stać się za to może co innego, czyli Stevens jako trener Stanów Zjednoczonych. Co prawda sam zainteresowany powiedział ostatnio, że taki temat ani razu nie został przy nim poruszony przez władze amerykańskiej drużyny. Źródła z kolei mówią, że jeśli Gregg Popovich chciałby przejąć schedę po Krzyżewskim to byłby pewniakiem – ale przecież to Gregg Popovich, jeśli by chciał to mógłby najprawdopodobniej zostać prezydentem Polski.

Ostateczną decyzję przy wybraniu nowego trenera na pewno mieć będą odchodzący coach oraz dyrektor sportowy zespołu, czyli Jerry Colangelo, z którym jednak Popovich miał kiedyś mały konflikt. Dodatkowo, coraz częściej pojawia się kwestia tego, czy szkoleniowcem reprezentacji powinien być trener zespołu NBA – taka posada mogłaby bowiem być swego rodzaju narzędziem do rekrutowania wchodzących na rynek wolnych agentów. Według Krzyżewskiego, jego ewentualnego zastępcę możemy poznać jeszcze przed igrzyskami.

EDIT: A raport z oficjalnej strony Celtics jest taki, że Stevens zgodziłby się na objęcie takiej funkcji, bo – jak sam mówi – odpowiedź jest w tej sytuacji twierdząca nawet zanim padnie jeszcze pytanie.

UPDATE (23 października): A jednak Pop do 2020 roku. To może potem Stevens?