Celtics rozpoczęli obóz

Po media day przyszedł czas na rozpoczęcie obozu treningowego i pierwszy oficjalny trening Boston Celtics w nowym sezonie. Brad Stevens zapewne nie mógł doczekać się tego momentu od wielu tygodni, tak samo zresztą jak i zawodnicy czy fani bostońskiej drużyny. Coach od razu przypomniał graczom to, co będzie w tym sezonie powtarzał jak mantrę – cienka jest linia między loterią a playoffami. Stevens lubi mówić, że choć Celtics z ubiegłego sezonu mieli bardzo dobrą część sezonu i ostatecznie awansowali do fazy posezonowej to jednak byli tak samo blisko czwartego, jak i dwunastego miejsca w Konferencji Wschodniej. Nic więc dziwnego, że Stevens stara się temperować oczekiwania choćby Avery’ego Bradleya.

Bradley podczas piątkowego media day stwierdził bowiem, że Celtów stać w tym sezonie na wiele. Być może nawet na awans do finałów. I przytoczył swoją ubiegłoroczną wypowiedź, kiedy to zapowiedział, że jego zdaniem Celtics mogą zagrać w playoffach. Wiele osób się wtedy śmiało, ale w kwietniu to Bradley miał więcej powodów do uśmiechu (zanim oczywiście Cavaliers nie rozjechali Celtów szybkim 4-0). Trudno jednak twierdzić, że Bostończycy latem wzmocnili się na tyle, by już w przyszłym sezonie zdetronizować właśnie Cavs.

Dla Stevensa najważniejsze jest jednak, aby gracze pamiętali o tej cienkiej linii i o tym, że naprawdę mało potrzeba, aby zrobić różnicę. Pod wielkim wrażeniem był nawet David Lee, czyli nowa twarz w zespole, ale doświadczony już przecież zawodnik i na dodatek mistrz NBA z ubiegłego sezonu. Jego zdaniem bardzo dobrze, że już od pierwszego dnia gracze mają wyznaczone cele, dzięki czemu mogą do nich dążyć z każdym kolejnym treningiem. Lee podkreślił także wielką wartość detali i szczegółów, które przygotował Stevens.

Dla samego coacha te najbliższe tygodnie będą czasem na wymyślanie ustawień zespołu, w tym także tego, które rozpocznie sezon pod koniec października. Stevens sam przyznał, że wciąż i wciąż wymyśla nowe, natomiast pierwszą eksperymentalną piątkę chciałby mieć już w Mediolanie, gdzie Celtics rozpoczną przedsezonowe zmagania. Po chwili dodał jednak, że to wszystko będzie zmieniało się jak w kalejdoskopie w tych kolejnych tygodniach prowadzących do sezonu. Nic dziwnego, 16 nazwisk w składzie to spora zagwozdka.

Wracając natomiast do samego Lee to warto jeszcze wspomnieć, że pozyskany z Golden State Warriors podkoszowy porównał Stevensa do Steve’a Kerra i przyznał, że trener Celtics rozpoczął sezon w bardzo podobnym stylu jak Kerr przed rokiem. Hmmm, czas się ekscytować? Z innych informacji: Sullinger powiedział, że czuł się nieźle na pierwszym treningu i zapowiedział, że w przyszłym sezonie chce częściej grać tyłem do kosza. Stevens z kolei raz jeszcze przypominał graczom, że daleki półdystans to nie jest efektywna broń.