Red Claws dalej partnerem C’s

Maine Red Claws pozostaną klubem afiliacyjnym Boston Celtics co najmniej do końca sezonu 2017/18. Kluby osiągnęły porozumienie, co do nowego kontraktu, dzięki któremu Celtowie cały czas będą mogli „korzystać” z drużyny grającej w D-League. Jest to o tyle ważne, że zachowany zostanie przystanek, gdzie bostońska drużyna będzie mogła odsyłać młodych zawodników, by ci tam szkolili umiejętności. W przeszłości bardzo dobrze wyszedł na tym m.in. Avery Bradley, a w ubiegłym sezonie sporo dobrych występów w barwach Red Claws zanotował James Young. I choć nawet Fab Melo był bogiem w D-League to jednak nie zmienia to faktu, że jest to bardzo pomocne doświadczenie dla młodego gracza.

Bardzo prawdopodobne, że także i w przyszłym sezonie Celtics będą bardzo często z D-League korzystać, tym bardziej, kiedy do drużyny dołączyło trzech kolejnych pierwszoroczniaków. W zespole Maine Red Claws wylądują też zapewne zawodnicy, którzy otrzymali kontrakty na czas obozu treningowego. Warto jeszcze wspomnieć, że bostońska afiliacja w D-League była najchętniej oglądaną ze średnią widzów powyżej 3600 na mecz.