Hornets nie chcieli 4 wyborów

Wyjaśniają się słowa Danny’ego Ainge o „zbyt wysokiej cenie”, jakiej Hornets chcieli za swój 9 pick. Według Jimmiego Toscano (CSNNE, Celtics Blog) Boston zaoferował im 4 pierwszorundowe wybory (2 tegoroczne, prawdopodobnie przyszłoroczny Dallas i jeszcze jeden). Hornets, jak już wiemy, ofertę odrzucili i ostatecznie wybrali Franka Kaminskiego. Chyba nawet najwięksi zwolennicy przesunięcia się w drafcie w górę muszą przyznać, że oferowanie jeszcze więcej byłoby absurdem. Jednocześnie mocno dziwi postępowanie Charlotte. Przypomnijmy, że mogli oni wybrać Justise’a Winslowa, z którego zrezygnowali właśnie na rzecz Kaminskiego, podkoszowego z uczelni Wisconsin.

Z pewnością jest on utalentowany i może mieć przed sobą długą karierę w NBA, ale postawienie go przed Winslowem zaskakuje. Tak samo jak zresztą odrzucenie naprawdę dobrej oferty z Bostonu. Kaminsky to ogromny (215 cm) silny skrzydłowy z dobrym rzutem za 3. W ostatnim sezonie był o krok od mistrzostwa NCAA, gdzie Wisconsin Badgers przegrało w finale z Duke Blue Devils. Kaminsky w 39 spotkaniach notował średnio 18.8 punktów i 8.2 zbiórek, z dystansu trafiając z imponującą jak na gracza o takim wzroście skutecznością 42%. Przez długi czas był typowany do wyboru w drugiej dziesiątce draftu, lecz w ostatnich dniach media donosiły o sporym zainteresowaniu tym graczem ze strony Charlotte i Nowego Jorku. Z dwoma tegorocznymi wyborami w pierwszej rundzie Celtics wybrali Terry’ego Roziera i RJ Huntera.

EDIT: Oferta podobno zawierała jeszcze 2 picki drugorundowe (nie jest jasne, z jakich lat). To oznacza, że C’s proponowali w sumie 6 (!) wyborów w drafcie.