Jimmy Butler chyba zasłużenie zwyciężył w głosowaniu na gracza, który poczynił w ubiegłym sezonie największy postęp (535 punktów, aż 92 głosy na pierwsze miejsce), ale o wiele ciekawsze rzeczy działy się w samym głosowaniu, bowiem niektórzy głosujący byli jak Tommy Heinsohn, a najbardziej jak Heinsohn był sam Tommy, który uznał, że największy postęp zrobił w zeszłym sezonie Tyler Zeller. To jednak niestety kolejny dowód na to, że przyznawanie nagród przez media jest często nieobiektywne, a momentami wręcz stronnicze (choć z drugiej strony Tommy nie pomógł na przykład Isaiah Thomasowi), bo okej, Tyler Zeller zaliczył naprawdę dobry sezon, ale nie poczynił aż tak wielkich postępów, aby go wyróżniać.
W głosowaniu na największego homera w lidze Tommy Heinsohn wygrałby pewnie w cuglach. Takiego głosowania jednak nie ma, jest za to głosowanie na MIP, które zresztą Butler wygrał bez problemu, wyprzedzając Draymonda Greena (200 punktów) oraz Rudy’ego Goberta (189 punktów). Głos dostali też jednak na przykład Jae Crowder (tutaj już lepsza kandydatura niż Zeller, ale głos pochodzi od Cedrica Maxwella, który komentuje przecież mecze Celtics), Marc Gasol, Robert Covington czy Enes Kanter. Była ta ostatnia przyznana nagroda za poprzedni sezon – przed nami jeszcze tylko ogłoszenia najlepszych piątek.