Oj, dawno nic w czwórkę nie pisaliśmy – ostatnie czterolistne pojawiło się na początku poprzedniego sezonu, czyli jeszcze w 2013 roku. Ruchy Danny’ego Ainge’a i dość zaskakująco dobra ostatnio postawa Boston Celtics skłoniła nas jednak do podjęcia tematu z powrotem i odpowiedzi na cztery pytania, tym razem związane z czwartkowym trade deadline, sytuacją kadrową w zespole oraz szansach na fazę posezonową. Skupimy się jednak przede wszystkim na dojściu do drużyny Isaiaha Thomasa, oceny tego, czy to rzeczywiście jest dobry ruch oraz postaramy się przewidzieć, jak teraz rozłożone zostaną minuty bostońskiego backcourtu. Czekamy również na Wasze odpowiedzi i opinie!
1. Jak oceniasz pozyskanie Isaiaha Thomasa?
Mruwka: Jestem zadowolony, ale nie popadam w hurraoptymizm. Zależy z jakiej perspektywy patrzymy na ten trade, bo sprawa jest bardzo złożona. Pod względem oddanych / zyskanych assetów jest to małe mistrzostwo świata (które to już?). Pod względem PO push też jest to krok w dobrą stronę. Mam jednak kilka obaw co do samego systemu gry. Niby wreszcie mamy shootera i gościa, który wbija pod kosz, wymusza faule i ma pojęcie o grze PnR. Na tych polach to duży upgrade. Ale jest kilka minusów – jest to kolejny kurdupel w składzie (obok AB na SG to już wygląda kiepsko), który dodatkowo lubi poholować piłkę, co niekoniecznie może się zgadzać z filozofią gry Stevensa. Dodatkowo (a może przede wszystkim) pośle on Smarta na ławkę, bo nie chce mi się wierzyć że Danny ze Stevensem dali taki hajs Bradleyowi, żeby on wchodził z ławki. Poza tym przesunie on Turnera na SF, gdzie będzie mu ciężko się odnaleźć z Thomasem na boisku. Gdy miał koło siebie duet Smart / AB, to mógł wtedy grać point-forward, czyli pozycję do której jest stworzony. Bez piłki w rękach jego efektywność spadnie, a dodatkowo nie broni on zbyt dobrze zawodników na pozycji numer trzy. Swoje niedoskonałości w obronie maskował on przewagą warunków fizycznych, kiedy krył PG / SG. Także reasumując – transfer bardzo dobry, kontrakt Thomasa doskonały. Jednak nie musi to wcale oznaczać magicznego remedium na wszystkie nasze problemy. Na szczęście nikt mi nie wmówi, że Thornton + śmieciowy pick to za dużo za IT.
Kabina: Jak dla mnie ? Mistrz! Nie jest to oczywiście center tudzież niski skrzydłowy, na których wszyscy naciskali, ale tak naprawdę, takiego gościa również nam brakowało. Chodzi mi przede wszystkim umiejętność kreowania sobie rzutów i zdobywania punktów po koźle. Wskażcie palcem, który z Celtów potrafi wkręcić przeciwnika w parkiet po czym sypnąć mu „trójkę” na twarz. Oczywiście że, żaden. Isaiah pomimo 175 cm wzrostu to potrafi. Co więcej, potrafi to robić seriami i to w dodatku w ważnych momentach.Nie można zapomnieć o jego świetnej grze na pick&rollu, o której szerzej rozpisywał się Timi w podsumowaniu trade deadline. Ja osobiście jestem wielkim fanem Thomasa i zdecydowanie bardziej cieszę się z jego obecności w zespole niż z ewentualnego transferu Dragica. Spójrzmy też na to szerzej, nie tylko w perspektywie tego sezonu. Thomas to wciąż młody zawodnik, w dodatku z BARDZO przyjaznym dla nas kontraktem regresywnym. Za tego Pana płacimy co roku mniej, a pociechy możemy mieć co roku więcej. Poza tym tak naprawdę dostajemy gościa za darmo, o czym już było mówione nie raz… czego chcieć więcej.
Timi: Bardzo pozytywnie, bo od samego początku powtarzałem, że jeśli nadarzy się okazja to trzeba z niej skorzystać i Danny Ainge na pewno tak postąpi. I rzeczywiście, wyciągnięcie Thomasa było okazją, z której bostoński GM w bardzo fajny sposób skorzystał. Pozyskał rozgrywającego, który powinien rozwiązać parę problemów drużyny, na czele z grą pick-and-roll, a oddał w zamian spadający kontrakt Marcusa Thorntona oraz jeden ze stu picków, które posiada. Jak to mówią win-win, również dlatego, że Thomas jest na bardzo przyjaznym kontrakcie i sam w sobie jest lepszym assetem niż ten wybór od Cavaliers. A że jest rozgrywającym, podczas gdy mamy w składzie Marcusa Smarta? Obaj potrafią grać bez piłki, co nie powinno być większym problemem. Na dodatek, Smart wciąż jeszcze uczy się grać jako jedynka, dlatego nawet przed przyjściem Thomasa grał sporo off-ball. O wiele bardziej martwiłbym się, gdybym był Evanem Turnerem, o Philu Presseyu nie wspominając.
Filip: Isaiah Thomas na pewno jest niezłym wzmocnieniem rotacji obwodowej, tym bardziej, że udało się go pozyskać bez straty innego zawodnika. Umówmy się, Marcus Thornton z koszykarzem NBA to miał wspólne co najwyżej nazwisko. Thomas powinien rozruszać ofensywę, zwłaszcza w akcjach pick’n’roll. Dzięki jego obecności Marcus Smart będzie mógł grać więcej minut na pozycji numer 2, gdzie przydadzą się jego umiejętności defensywne i strzeleckie zza łuku.
2. Jak oceniasz transfer Tayshauna Prince’a?
Mruwka: Tutaj pewnie będę w opozycji, ale nie jestem do końca zadowolony z tego transferu. Pozyskując Thomasa, Ainge wyraźnie dał sygnał że będzie walczył o PO. W przypadku odejścia Prince’a te szanse spadną. Ok, Jerebko to ciekawy zawodnik, ale gra on na najbardziej zatłoczonej pozycji w Bostonie. Datome to niewiadoma, zawodnik który nie potrafił przestawić się na system gry w USA. Ok, dostawał mało minut i na pewno nie zapomniał do końca jak grać w kosza, ale nie jestem jego wielkim fanem. Prince dawał niesamowity spokój i był naszym najlepszym obrońcą na pozycję numer trzy. Wielokrotnie widać było, że nasza gra z Princem na boisku była po prostu lepsza. W dodatku uważam, że był on materiałem na startera, jeśli naszym podstawowym PG ma być Thomas. Turner z Thomasem to kiepskie połączenie (pisałem już o tym trochę w punkcie pierwszym) bo po prostu braknie dla nich piłek do holowania. Dodatkowo Prince dałby nam spokój, wzrost, obronę i play-off experience. Dodatkowym smaczkiem jest to, że odszedł do Pistons, bezpośredniego rywala w walce o PO. Czas pokaże czy była to dobra wymiana. Nie wiem czy nie lepiej było po prosu pozwolić, aby jego kontrakt spadł po sezonie. Nie zyskaliśmy w tej wymianie żadnego długoterminowego asseta, ot zwykła zmiana siekierki na kijek i zapychanie rostera.
Kabina: Szczerze mówiąc to do pewnego momentu liczyłem, że Prince zostanie. Patrząc na grę Celtów z nim na parkiecie i generalnie na jego leadership, twierdziłem, że ten facet jak najbardziej nam się przyda, nawet przez ten jeden sezon. Jednak gdy okazało się, że on sam nie jest zainteresowany grą w Ogródku jasnym się stało, że musimy się go pozbyć. Ze smutkiem, ale pogodziłem się z tym. To co zrobił Ainge to jest rozbój. Z niczego dał nam 2 spadające kontrakty i kolejne (10-te!) trade exception. W dodatku jeden z tych spadających zawodników, może nam się przydać jeszcze w tym sezonie – Jonas Jarebko, pokazywał już kilka razy, że w koszykówkę grać potrafi i myślę że swoją szanse dostanie tym bardziej w przypadku kontuzji Olynyka i Sulliego. Brawo Danny!
Timi: Raczej nie rozpatrywałbym tego transferu w kategorii co i za kogo dostaliśmy. Ważne, że w ogóle dostaliśmy, bo Prince tak czy siak zostałby wykupiony, dlatego tym większe słowa uznania, że zamiast wykupienia sporego kontraktu i oglądania Prince’a w barwach innej drużyny Ainge wyciągnął nie tylko dwa spadające kontrakty, ale też kolejne trade exception. Fakt faktem, że doświadczony skrzydłowy bardzo pomógłby bostońskiej drużynie w dalszej części sezonu, ale skoro z góry było powiedziane, że na dłużej miejsca tu nie zagrzeje to każdy transfer wezmę ponad buyout. A taki Jonas Jerebko może się jeszcze okazać bardzo przydatnym zawodnikiem.
Filip: Pozytywnie, bo zawsze lepiej pozyskać cokolwiek niż po prostu wykupić kontrakt, zwłaszcza, że umowy Jonasa Jerebko i Gigi Datome kończą się po tym sezonie. Sam Prince bardziej niż wracać do Detroit wolałby zapewne dołączyć do ławki któregoś z kontenderów i wciąż ma taką szansę, jeśli oczywiście Pistons zdecydowaliby się go wykupić, ale to już nie jest nasze zmartwienie.
3. Jak widzisz podział minut między Thomasem, Averym Bradleyem i Marcusem Smartem?
Mruwka: Starterem powinien być Thomas z Bradleyem, chociaż mówię to z bólem serca (duet kurdupli). Smart ma jeszcze dużo czasu na naukę i może grać na obu pozycjach backcourtu. Czyni go to idealnym kandydatem na 6th mana (Bradley wchodziłby tylko na SG, bo na innej pozycji grać po prostu nie potrafi…). Jeżeli jednak AB nadal nie zrobi kroku w przód, to jego miejsce powinien zająć Smart. Nie chcę za to oglądać Turnera na pozycjach 1-2, dla mnie to przy obecnym rosterze startujący SF, który nie powinien dostawać minut w backcourcie. Całość rotacji na obwodzie powinien dopełnić Young mając co dyspozycji przynajmniej 15 minut na spotkanie (SF dopiero jak okrzepnie i nabierze masy mięśniowej). Na trójce zmiennikiem Turnera, również z kwadransem minut jest Crowder, a pojedyncze okazje dostać mógłby też Datome. Potem to już kwestia formy, niech zawodnicy pokażą kto jest warto jakich minut. Nawiązując jednak do samego pytania – na pewno cała trójka powinna dostać grube minuty (Thomas około 35, AB i Smart po 30). Presseyowi, przy całej sympatii do niego, już podziękujemy.
Kabina: Właśnie dlatego zdania co do pozyskania Thomasa są podzielone. Kibice zarzucają, że zabierze czas gry Smartowi, przez co ten będzie wolniej się rozwijał. W dodatku jak tu połączyć w jedną całość tylu ludzi, którzy chcą mieć piłkę w rękach, dodajmy jeszcze do tego Turnera i ewentualnie Presseya. Po kolei. W mojej opinii, produktywność Thomasa nie spadnie. Pokazał to już w Phoenix gdzie grając często jednocześnie z 2 innymi rozgrywającymi na boisku pozostał tak samo efektywny jaki był w zeszłym sezonie – patrz statystyki per36, praktycznie nie różniące się od zeszłorocznych. Thomas to człowiek, który gra efektywnie zarówno z piłką jak i bez piłki i nie on marudził w Phoenix o to, że nie odpowiada mu rola stojącego w rogu strzelca. What’s up Goran ? Druga sprawa to problem ze Smartem. Cieszymy się, że gra dużo, ale czy tak naprawdę jest już gotowy na te minuty? Czy nie macie czasem wrażenia, że to jeszcze za szybko, że jest to trochę wymuszone, a sam Smart nie wie czasami, co ma ze sobą zrobić na boisku. Ja myślę, że jeżeli odejmie mu się tych kilka minut to naprawdę się nic złego nie stanie, a może nawet wyjdzie mu to na dobre. Pomijając już kwestie meczów, same treningi i gra z tak ofensywnie uzdolnionym zawodnikiem jak Isaiah na pewno wyjdzie Marcusowi tylko na dobre, zarówno ofensywnie jak i defensywnie. Jeśli więc chodzi o Smarta, jego rozwój i grę ja jestem spokojny. Avery Bradley już dawno został przesunięty na „dwójkę”, on nie potrzebuje piłki w rękach więc w ogóle o nim wspominał nie będę. Gorzej sprawa ma się z Turnerem i Presseyem. O ile ten drugi w moim mniemaniu całkowicie wypadnie z rotacji, o tyle Turner grał będzie, ale jego efektywność może jeszcze bardziej spaść. Spadła w momencie, gdy Smart zaczął grywać w pierwszej piątce. Teraz, gdy do tego dochodzi kolejny człowiek, który lubi miewać piłkę w rękach, Evan może nam kompletnie zniknąć. Jest to gracz specyficzny, bardziej point forward aniżeli small forward i wszyscy o tym wiedzą. Myślę, że właśnie tutaj największą zagwozdkę będzie miał Brad Stevens. Jak rotować by produktywność Evana nie spadła na łeb, na szyje.
Podsumowując, ciężko stwierdzić jak teraz będzie wyglądać S5 Celtów. Sam Stevens na pewno będzie próbował pewnie różnych rozwiązań w zależności o czasu i przeciwnika. Isaiah powinien zabrać całe minuty od Presseya, oraz niewielką część od Smarta, Bradleya i Turnera. Czy to zafunkcjonuje? Nie mogę się doczekać, by się przekonać.
Timi: Ta trójka może i będzie razem dobrze współgrać na parkiecie. Przede wszystkim, te trzy nazwiska to w tym momencie nasz trzon na pozycjach jeden i dwa. Bradley to rzucający obrońca, który piłkę w rękach powinien mieć jak najmniej – czasem wyjdzie mu dobre podanie kozłem, ale o wiele częściej jego kozioł kończy się w jego nogach, znacznie lepiej czując się w grze po zasłonach czy po ścięciach. Thomas to zawodnik, który lubi mieć piłkę w rękach, ale potrafi także zagrać bez niej, rzucić z miejsca. Smart z kolei tak czy siak nie grał cały czas jako rozgrywający, bo przecież w składzie jest jeszcze Evan Turner. Pytanie, czy to Turner wraz z dojściem Thomasa będzie grał więcej bez piłki, czy też może ucierpi na tym Smart. Nawet jeśli to drugie to pamiętajmy, że to wciąż jeszcze rookie, na którego nieodpowiedzialnie byłoby zrzucać wszystkie obowiązki rozgrywającego. A i może podpatrzyć parę elementów od Thomasa, choćby w grze pick-and-roll, która nie jest jego najmocniejszą stroną. Nie zapominajmy też, że z drużyny odszedł Marcus Thornton, z czego najbardziej ucieszył się chyba James Young. Tymczasem Phil Pressey gorzko zapłakał.
Filip: Wszystko wyjdzie w praniu, bo do tej trójki być może dołączy James Young, a minuty na jedynce może też grać Evan Turner. Na pewno dla wszystkich jest miejsce i są minuty w rotacji.
4. Jak oceniasz szanse Celtów na playoffs?
Mruwka: Szanse na PO wcale nie wzrosły. Nie wierzę, że Thomas sam odmieni oblicze tej drużyny i zmieni ją w maszynkę do wygrywania. Do końca sezonu 30 spotkań i wypadałoby wygrać przynajmniej połowę z nich, żeby liczyć się w walce o 7-8 seed. Pistons dostali Jacksona i Prince’a. Nets dostali Tadeusza, który ma wiele do udowodnienia. Heat mają Dragica, a do Pacers niedługo powróci George. Razem z nami to jest 5 drużyn, a miejsca są tylko dwa (Bucks i wzwyż wydają się poza zasięgiem). Są jeszcze Hornets, którzy również będą poważnymi kandydatami na PO. Nasze szanse oceniam obiektywnie na około 30%. Obawiam się, że skończy się to 9-10 seedem, 2-3 spotkania za mało na PO.
Kabina: Myślę, że Danny Ainge dał jasny sygnał wszystkim dookoła jaki cel mamy na ten sezon. Pod którymś z artykułów pisałem jak widzę walkę o PO w tym roku, jednak trochę się od tego czasu zmieniło. Zostały 2 wolne seedy, siódmy oraz ósmy. W momencie gdy Goran Dragic trafił do Miami, chcąc nie chcąc skreśliłem już jedno miejsce w PO. Sytuacja jednak się zmieniła wraz z nowymi informacjami dotyczącymi stanu zdrowia Chrisa Bosha. Pozostają więc 2 miejsca w PO. Bić będziemy się o nie my, Miami, Charlotte, Detroit, Indiana oraz Brooklyn. Nie liczę Magic, sam nie wiem czemu, oraz Knicks i 76ers z oczywistych powodów.
Mami bez Bosha, za to z Dragicem i z tym co zostało po Wade’ie są w mojej opinii zespołem słabszym niż Celtics i te 3 zwycięstwa, które dzielą oba zespoły to tak naprawdę nic. Bosh był liderem tego zespołu i jeśli Dragic nie wejdzie natychmiastowo w jego buty przewiduje serie porażek. Siła podkoszowa w postaci Whiteside’a (z całym szacunkiem), Adnersena, Ennisa i Haslema nie wygląda obiecująco. Charlotte czeka jeszcze miesiąc męczarni bez Kemby. W jakiej formie wróci? Ciężko stwierdzić, ale nawet z nim w grze Charlotte wyglądało przeciętnie i jak najbardziej jest w zasięgu Celtów.
Detroit skreśliłem wraz z kontuzją Jenningsa, jednak transfer Reggie’ego Jacksona wywraca sprawę o 180 stopni. Nie wydaje mi się, aby Reggie był drugim Hardenem, ale na pewno jest w stanie wyrównać stratę Jenningsa, a być może okazać się nawet lepszy od niego. Poza tym duet Monroe-Drummond nie zwalnia tempa i to właśnie Pistons widzę na siódmym miejscu.
Indiana nie zrobiła nic, aby coś zmienić w poprzez wymiany i nadal pozostają dla mnie drużyną bez charakteru, ani mnie oni parzą, ani ziębią. A Paul George nie wróci w tym roku, bo po co?
Pozostaje Brooklyn, w którym wyprzedaż nie do końca się udała. Nets pozbyli się Garnetta otrzymując za niego całkiem solidną zapłatę w postaci Younga. Jest to jedna z niewielu wymian w których Nets „wygrali”, a Young na pewno da dużo energii grze Nets. Czy jest to ekipa na PO? Tak. Mają przede wszystkim doświadczenie, które może zaprocentować i jeśli mam stawiać z kim będziemy walczyć o ósme miejsce na wschodzie to wytypowałbym bym Nets, lecz nie stawiałbym nas wcale na przegranej pozycji!
Timi: Od jakiegoś czasu powtarzam, że te szansę są. Gdyby poprzez trade deadline bostońskim drzwiami wszedł jakiś broniący center to powiedziałbym, że będziemy faworytami w tym wyścigu. Thomasowi w żadnym stopniu nie jest blisko do broniącego centra, ale on tak czy siak zwiększa nasze szanse. Niestety, przydarzyła się kontuzja Jareda Sullingera, który może już w tym sezonie nie zagrać i to jest spore osłabienie i spory cios dla bostońskich marzeń o playoffs. Walka o te dwa ostatnie miejsca będzie zacięta, a po trade deadline okazało się, że nie tylko Celtics obrali na nie kurs. Najgorszym scenariuszem będzie ten, w którym Celtowie zajmują dziewiąte miejsce ze stratą jednego-dwóch meczów. Poczekajmy najpierw jednak na to, jak będzie wyglądać gra drużyny z Thomasem na pokładzie oraz na pierwsze prognozy odnośnie tego kiedy i przede wszystkim czy Jared Sullinger do gry w tym sezonie powróci.
Filip: Szanse na playoffy na Wschodzie są zawsze, więc jeśli tylko Brad z Dannym stwierdzą, że należy spróbować już w tym sezonie to trzeba z tej szansy skorzystać. W chwili, kiedy piszę te słowa (sobota wieczorem) Boston jest dwa mecze od 8. miejsca w Konferencji Wschodniej, a przed sobą ma rozpadający się Brooklyn, groźnych Pistons i Pacers, a na pozycjach 7-8 Hornets i Heat bez Chrisa Bosha do końca sezonu. Playoffy przy odrobinie szczęścia są jak najbardziej w zasięgu, pytanie, czy jest sens żyłować się w końcówce sezonu o możliwość zagrania dwóch meczów postseason przed własną publicznością (nie przewiduję powrotu do Bostonu po meczach 3-4 w serii z kimkolwiek z czołówki Wschodu).