Rondo gotów na Nets?

Rajon Rondo kilka tygodni temu zapowiadał, że nie opuści żadnego meczu sezonu regularnego, co by oznaczało, że wróci do gry na start sezonu. Celtics nieco te nastroje przytemperowali, zapowiadając że będą się z powracającym po złamaniu ręki Rondo obchodzić bardzo ostrożnie. Nie tak dawno temu 28-latek wrócił do lekkich treningów, a jeszcze w tym tygodniu może zostać dopuszczony do gry na kontakcie. Tak przynajmniej stwierdził podczas wczorajszej rozmowy z mediami coach Brad Stevens. To z kolei oznacza, że rośnie szansa, iż rozgrywający rzeczywiście wróci do składu Celtics na pierwszy mecz sezonu, czyli spotkanie z Brooklyn Nets, które odbędzie się już 29 października w Bostonie.

Sam Rondo nie był już natomiast tak optymistyczny, co do swojego powrotu – a przynajmniej nie tak, jak jeszcze kilkanaście dni temu, kiedy to w rozmowie z Mikiem Gormanem zapowiedział, że nie chce opuścić żadnego spotkania sezonu regularnego. Wczoraj tymczasem usłyszeliśmy od niego, że nie chce wyznaczać sobie żadnych dat i nie będzie pewien tego, czy wystąpi w pierwszym meczu sezonu póki nie zostanie dopuszczony do kontaktu. To może nastąpić jeszcze w tym tygodniu, ale Rondo tak naprawdę już bierze udział w treningach, gdzie łapie czy drybluje piłkę lewą – a więc złamaną – ręką. Rozgrywający zdradził też, że kilka razy otrzymał już w nią lekkie ciosy, ale było to nic w porównaniu z tym, co dzieje się podczas normalnego meczu.

Warto jeszcze wziąć pod uwagę, że Rondo złamał rękę 26 września i kolejnego dnia miał już operację, która według pierwszych raportów miała wykluczyć go z gry na 6 do 8 tygodni. Tymczasem 29 października będziemy w trakcie piątego tygodnia od operacji, co oznaczałoby, że Rondo wyprzedził prognozy. No cóż, któż inny miałby to zrobić. Z drugiej strony, czy jest rzeczywiście sens tak bardzo się spieszyć? Można by to zrozumieć, gdyby chodziło o grę w playoffs, ale sezon regularny ma 82 spotkania. Wiemy, że Rondo pali się do gry, i to bardzo, jednak trzeba mieć nadzieję, że jeśli wróci na parkiet – nawet przed zakładanym początkowo terminem – to będzie w stu procentach zdrowy i będzie miał zielone światło od lekarzy. A z innych informacji wypada jeszcze wspomnieć, że James Young – zmagający się z urazem ścięgna podkolanowego – wrócił wczoraj do treningów i jest spora szansa, że zagra w ostatnim przedsezonowym spotkaniu Celtics, w środę przeciwko Nets.