Boston Celtics rozpoczęli proces odchudzania składu, zwalniając dzisiaj czterech zawodników z niegwarantowanymi kontraktami. Erik Murphy, Rodney McGruder, Christian Watford oraz Tim Frazier to właśnie ta czwórka zwolnionych graczy, choć ten ostatni pożegna się z zespołem dopiero po środowym meczu z Brooklyn Nets, gdyż – jak wyjaśnił coach Brad Stevens – być może dostanie on jeszcze parę minut gry. Stevens dodał zresztą, że cała czwórka była świetna przez te ostatnie dni i bardzo żałuje, że klub musi ich zwolnić, ponieważ bardzo ciężko pracowali. Trener Celtics będzie więc trzymał kciuki za ich dalsze losy, a bardzo prawdopodobne, że wylądują oni w Maine Red Claws, czyli w bostońskiej afiliacji w D-League.
Na ten moment w składzie Celtics jest więc siedemnastu zawodników, wliczając w to Fraziera, który zostanie w składzie jeszcze na spotkanie z Nets (albowiem Stevens planuje nie dawać zbyt wielkich minut podstawowym zawodnikom w rotacji), czyli zawodnikiem C’s przestanie być w czwartek. Wtedy to w zespole będzie graczy szesnastu, czyli wciąż o jednego za dużo. Według ligowych źródeł, Celtowie szukają jeszcze transferu dla Willa Bynuma, ale o wiele bardziej prawdopodobne jest, że po prostu go zwolnią pod koniec tygodnia. Nieco jaśniejszą przyszłość mogą mieć zwolnieni dzisiaj zawodnicy – Frazier oraz McGruder i Watford prawie na pewno wylądują w D-League i grać będą dla Maine Red Claws, gdzie Celtics mogą przypisać maksymalnie czterech graczy. Murphy może natomiast znaleźć zatrudnienie zagranicą, np. w Europie.