Jak doniósł Chris Forsberg z ESPN, Boston Celtics finalizują transfer z Detroit Pistons, na mocy którego do Bostonu przywędruje Will Bynum, a do Detroit wysłany zostanie Joel Anthony. Jest to ruch, na którym Celtowie zaoszczędzą prawie milion dolarów, gdyż tyle wynosi różnica między kontraktami obu zawodników – warto tutaj jeszcze zaznaczyć, że zarówno umowa Athony’ego, jak i Bynuma skończą się po tym sezonie. Na ten moment ciężko wyrokować, czy pozyskany z Detroit rozgrywający zostanie w Bostonie na dłużej, co może zależeć od tego, czy generalny menedżer Danny Ainge zdecyduje się na jakieś kolejne ruchy w celu zejścia poniżej maksymalnego limitu zawodników w składzie.
Przypomnijmy, że na ten moment Celtics mają w składzie 16 zawodników z gwarantowanymi kontraktami, podczas gdy na starcie sezonu może być ich maksymalnie 15. Najbardziej prawdopodobny wydawał się do tej pory scenariusz, że z zespołem pożegna się Dwight Powell, ale w międzyczasie pojawiły się jeszcze plotki odnośnie ewentualnego zwolnienia Vitora Faveraniego. Teraz kolejnym kandydatem do odejścia może stać się pozyskany Will Bynum, który będzie czwartym nominalnym (po Rajonie Rondo, Marcusie Smarcie i Philu Presseyu) rozgrywającym, a nie zapominajmy o jeszcze jednym playmakerze w osobie Evana Turnera.
Pytanie brzmi więc, kto w tych najbliższych dniach pożegna się z zespołem? Nie jest to wcale takie jasne, a do wypisanych już powyżej kandydatów można jeszcze dołączyć także Presseya, który przy dojściu Bynuma może stać się zawodnikiem dla Celtics mało użytecznym. Bynum z kolei w samym transferze ma sporą użyteczność, gdyż za przyszły sezon zarobi on $2.9 miliona dolarów, czyli o $900 tys. dolarów mniej niż Anthony. 32-latek został pozyskany w styczniu tego roku z Miami Heat, ale albo grał mało, albo wcale, najczęściej przesiadując na końcu ławki i wchodząc na końcówki rozstrzygniętych meczów. Teraz będzie to robił w barwach Pistons, chyba.
Chyba, gdyż taki ruch może być też oznaką jakichś kolejnych, większych. Pistons mogą przyjąć większy kontrakt Anthony’ego, ale robią tym samym małą przysługę Celtom – którzy zaoszczędzą i zyskają więcej elastyczności do operowania pod progiem luxury tax – dlatego też możliwe, że Tłoki pozyskały podkoszowego i jego spadający kontrakt o wartości $3.8 miliona dolarów, by zrobić coś większego. Tego jednak teraz nie wiemy, możemy na razie tylko spekulować, a o wszystkim przekonamy się już w trakcie sezonu. Start za dwa tygodnie, do tego czasu powinniśmy już przynajmniej wiedzieć, jak będzie wyglądał 15-osobowy skład Celtics.