Marcus Smart z szóstką oraz James Young z siedemnastką to dwa tegoroczne wybory Boston Celtics. Czy można było wybrać lepiej? Cóż, trudno stwierdzić, ale wydaje się, że Smart był w momencie wybierania najlepszym dostępnym zawodnikiem. Jeśli natomiast chodzi o Younga to Celtics postawili chyba na jego potencjał – dość powiedzieć, że urodził on się dwa miesiące po tym, jak w NBA pojawił się Kevin Garnett. To najprawdopodobniej nie koniec ruchów Celtics tego wieczora (piszę te słowa przy 17. wyborze, a więc w momencie gdy Adam Silver ogłasza, że Celtics wybierają Younga). A dla formalności: z jedynką Andrew Wiggins, z dwójką Jabari Parker, a z trójką Joel Embiid.
Warto jeszcze wspomnieć, że w momencie wybierania przez Celtics na tablicy byli już również Aaron Gordon, który dość niespodziewanie powędrował do Orlando Magic z numerem czwartym oraz Dante Exum, który wylądował w Utah Jazz z numerem piątym. Celtowie postanowili więc wybrać najlepszego dostępnego zawodnika. Więcej o bostońskich wyborach w najbliższych godzinach, na całe szczęście obaj byli przeze mnie opisywani – tutaj profil Smarta, a tutaj sylwetka Younga. Co sądzicie o tych wyborach?