Satch Sullinger – ojciec Jareda – powiedział niedawno, że C’s pozyskają podczas zbliżającego się offseasonu centra. Satch zdradził bowiem, że Celtowie niejako złożyli taką obietnicę jego synowi, który dzięki temu będzie mógł wrócić na swoją naturalną pozycję silnego skrzydłowego. Nie powinno być to jednak zaskoczenie, bo podobne komunikaty otrzymywaliśmy w ostatnich miesiącach od Danny’ego Ainge’a. Generalny menedżer Celtics doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli Celtom brakowało czegoś w zeszłym sezonie to był to właśnie center. W trakcie sezonu Ainge był bliski pozyskania Omera Asika z Houston Rockets i choć wtedy się nie udało to opcja pozyskania Turka wciąż jest możliwa.
To, że Celtowie potrzebują centra nie jest żadną tajemnicą. Było to po prostu widać, wspominali o tym coach Brad Stevens czy Danny Ainge. Podpisany przed sezonem Vitor Faverani nie zapełnił tej luki, gdyż po paru dobrych meczach stracił miejsce w rotacji aż w końcu kontuzja zakończyła jego debiutancki sezon. Rozwiązaniem problemu nie okazał się też pozyskany w trakcie sezonu Joel Anthony, który grał sporadycznie. A to powodowało, że Celtics zmuszeni byli do wystawiania na pozycji centra swoich nominalnych silnych skrzydłowych, głównie Jareda Sullingera. I choć Sullinger rozegrał dobry sezon to widać było, że gra na nie jego pozycji niespecjalnie mu służy, a żeby w pełni pokazać swój potencjał musi on grać jako silny skrzydłowy.
Podobnie uważa Satch Sullinger, który w rozmowie na temat Jareda z jedną z gazet powiedział:
“Myślę, że w przyszłym sezonie w końcu wróci do grania na swojej prawdziwej pozycji, czyli na pozycji silnego skrzydłowego. W tym momencie musi więc wrócić do domu, zrzucić parę kilogramów, dzięki czemu będzie miał szybszy krok i odrobinę więcej mobilności. A to dlatego, że [Celtics] niejako obiecali mu, że ściągną centra.”
Cóż, biorąc pod uwagę wcześniejsze wypowiedzi Ainge’a można się było spodziewać, iż ściągnięcie centra będzie jednym z priorytetów. Otwarta pozostaje jednak kwestia, jak też tego centra rzeczywiście ściągnąć. Opcje są trzy: wymiana, rynek wolnych agentów oraz zbliżający się draft. Jeśli chodzi o wymianę to tutaj wciąż aktualna wydaje się być kandydatura Omera Asika. Na rynku wolnych agentów także znajdziemy kilka ciekawych nazwisk (choćby Marcin Gortat), choć tutaj akurat Celtowie mogą mieć ograniczone pole działania (choć nie można zapominać o czymś takim jak sign’n’trade oraz o trade exception, które Celtics wciąż posiadają).
Ciekawą opcją wydaje się być też draft, w którym Celtowie dysponują przecież dwoma wyborami w pierwszej rundzie. Loteria dopiero za tydzień, ale wydaje się że nawet nie patrząc na to, kto będzie wybierał z jakim numerem – Celtics mają szanse na pozyskanie najlepiej zapowiadającego się centra tegorocznej klasy, czyli Joela Embiida. Jest on co prawda zapowiadany jako pick na top3, ale problemy z plecami mogą odstraszyć niektóre kluby, a to może sprawić, że Ainge znów postanowi zaryzykować, tak jak zrobił to z Sullingerem przed dwoma laty. Wtedy się opłaciło. To wszystko to jednak tylko domysły, gdyż o wiele więcej będziemy wiedzieć z każdym kolejnym tygodniem. To, co teraz jest pewne to, że Sullinger rzeczywiście musi zrzucić parę kilogramów oraz że Celtics rzeczywiście centra potrzebują.